Wiemy już, że występ w barażu ze Szwecją (2:0) co najmniej czterema tygodniami przerwy okupił Kamil Glik. Na pauzowanie ochoty nie ma Robert Lewandowski, który goni za własnym rekordem 41 goli w sezonie Bundesligi (na siedem kolejek przed finiszem zaliczył 31 trafień), poluje też na kolejne zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Niedawno kapitanowi reprezentacji Polski przytrafiła się kontuzja kolana, na szczęście niegroźna. Po meczu ze Szwecją na nagraniach z szatni widać też było, że Lewy miał tors owinięty bandażami. Czesław Michniewicz podczas konferencji prasowej uspokajał media i kibiców, że napastnikowi nic nie jest. W czwartek okazało się jednak, że as Bayernu opuścił trening z powodu... stłuczonych żeber.
W piątek Lewandowski normalnie już jednak trenował. Potwierdziło to, że uraz nie jest na tyle poważny, by wykluczył jego występ w sobotnim meczu z Freiburgiem (godz. 15.30, transmisja w Viaplay). To zresztą jeden z ulubionych rywali Polaka, który w 19 meczach strzelił mu 20 goli i dołożył siedem asyst. Trafiał do siatki w każdym z sześciu ostatnich spotkań z drużyną z Fryburga (siedem goli i asysta). Trener Julian Nagelsmann nie ma też dla 33-latka alternatywy, ponieważ Eric Maxim Choupo-Moting otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
- Jeśli chodzi o Roberta, to zobaczymy, jak będzie wyglądało jego żebro po treningu. Nie chcę podejmować ryzyka, ale zakładam, że Lewy znajdzie się w kadrze meczowej i będzie gotowy do gry - podkreślał Nagelsmann podczas oficjalnej konferencji prasowej przed meczem z Freiburgiem.
ZOBACZ TEŻ:
- Najlepsi strzelcy w reprezentacjach. Messi goni CR7, a Lewy Pelego
- Porzucone przez Sousę Orły polecą do Kataru. Jak do tego doszło?
- Najpiękniejsze polskie WAGs. One będą wspierać naszą drużynę[ZDJĘCIA]
- Co z kontraktem Lewandowskiego? "To dla nas priorytet"
- Lewy miał zakaz... uprawiania seksu po północy
- Reprezentant Polski ma nową dziewczynę. To fit-influencerka z Instagrama [ZDJĘCIA]
