- Myślę, że w Lechu Poznań największym pozytywnym „wariatem” był Sławek Peszko – zaśmiał się Lewandowski, któremu wtórował Tomasz Smokowski słowami: „Wiedziałem!” – W Bayernie Monachium myślę, że pozytywnym „wariatem” był Arturo Vidal. To nie był „wariacik”, to był prawdziwy „wariat”. Jego sposób bycia, zachowywania się… Ja go uwielbiałem.
Do Peszki Lewandowski wrócił i o obecnym piłkarzu Wieczystej Kraków powiedział kilka ciepłych słów: – Tak samo uwielbiałem podejście do życia Sławka. To był zawodnik, który gdyby miał obok siebie osobę obytą, która by mu podpowiedziała parę rzeczy, mógłby zrobić większą karierę. Pomimo tego, że jak na swoje możliwości zrobił mega-karierę, to on sam nie zdaje sobie sprawy z tego, że gdyby ktoś podpowiedziałby mu dużo wcześniej, co trzeba poprawić to ile niewiele trzeba więcej żeby grać w Bundeslidze dłużej. Nie cztery lata, tylko nawet osiem, dziesięć.
Sławomir Peszko w latach 2011-2015 grał w niemieckim FC Koeln, z roczną przerwą, gdy był wypożyczony do ówczesnego drugoligowego Wolverhampton. Po grze za naszą zachodnią granicą grał w Lechii Gdańsk i Wiśle Kraków. Do czasów swojej świetności, kiedy wraz z Lewandowskim w Lechu tworzył świetny duet, skrzydłowy już nie nawiązał.
- Przy jego dynamice, przy jego charakterze takiego zadziory, to naprawdę w piłce niewiele trzeba poprawić, żeby grać na wysokim poziomie dużo dłużej – przyznał Lewandowski. – Ja mu to kiedyś powiedziałem, że te cechy które on posiadał w dużej piłce przy odrobinie pracy nad sobą, pomogłyby mu grać dużo wyżej.
REPREZENTACJA w GOL24
Ulice, murale, tablice. Tak w Polsce czcimy Roberta Lewandowskiego
