Roberta Metsola: Polska jest liderem europejskich wysiłków na rzecz obronności

Agaton Koziński
European Council meeting (19/12)
European Council meeting (19/12) Daina Le Lardic
W czasie swojej prezydencji Polska pomoże UE w rozwiązywaniu i osiąganiu postępu w pilnych kwestiach bezpieczeństwa, obronności, konkurencyjności oraz ochrony naszych obywateli – mówi Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego.

Niedawno spotkała się Pani z premierem Donaldem Tuskiem, rozmawialiście o priorytetach polskiej prezydencji. Czego się Pani po niej spodziewa? Co wydarzy się w UE w ciągu najbliższych sześciu miesięcy?

Polska przejmuje rotacyjną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej w krytycznym momencie dla Europy. Wyzwania, przed którymi stoimy, są ogromne: od rosyjskiej agresji na naszych granicach, niestabilność na Bliskim Wschodzie po globalną lukę konkurencyjności w stosunku do USA i Chin, a także zmieniający się krajobraz międzynarodowy, ze Stanami Zjednoczonymi przygotowującymi się do nowej administracji.  Są to czasy, które wymagają przywództwa i jedności, a Polska konsekwentnie demonstruje jedno i drugie. Premier Donald Tusk i jego rząd wnoszą bogate doświadczenie i udowodnioną umiejętność budowania mostów. Jestem przekonana, że Polska pomoże UE w rozwiązywaniu i osiąganiu postępu w pilnych kwestiach bezpieczeństwa, obronności, konkurencyjności oraz ochrony naszych obywateli.

Trwa głosowanie...

Czy sądzisz, że głos Polski jest ważny w gronie rządzących Europą?

Pierwszym priorytetem polskiej prezydencji jest „Bezpieczeństwo, Europo!”. Ale kwestie bezpieczeństwa leżą głównie w kompetencjach państw narodowych. Co można zrobić na poziomie europejskim w tej dziedzinie?

Bezpieczeństwo zaczyna się w domu, ale bezpieczeństwo Europy to wspólna odpowiedzialność. Podczas gdy obrona pozostaje w kompetencjach krajowych, UE może i musi zrobić więcej, aby wzmocnić nasze wspólne zdolności i potencjał produkcyjny. Europa inwestuje 1,9 proc. swojego PKB w obronność, podczas gdy Rosja inwestuje 9 proc. Nie może być mowy o bezpieczeństwie w Europie bez znacznych inwestycji w nasze zdolności obronne. Musimy poprzeć nasze słowa czynami. Dlatego nadchodzące propozycje i negocjacje w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych UE pod przewodnictwem polskiego komisarza Piotra Serafina będą miały kluczowe znaczenie.

Polska rozumie, że poziom gotowości Europy musi odpowiadać poziomowi zagrożenia. A zagrożenie jest bardzo realne. Dlatego Polska jest liderem europejskich wysiłków na rzecz obronności. Usprawniając wysiłki we wszystkich państwach członkowskich, wzmacniając naszą bazę przemysłową i pogłębiając współpracę, możemy zbudować solidną europejską unię obronną, która uzupełnia NATO i zapewnia nasze długoterminowe bezpieczeństwo.

W jaki sposób Europa może stać się bardziej samowystarczalna pod względem bezpieczeństwa energetycznego?

Prawdziwe bezpieczeństwo wymaga, aby Europa stanęła na własnych nogach, szczególnie w zakresie energii i zasobów krytycznych. Zgadzam się z premierem Tuskiem, że „era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca” i wiem, że zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego Europy będzie jednym z kluczowych zobowiązań polskiej prezydencji. Aby temu zaradzić, potrzebujemy lepszej integracji europejskich rynków energii. Przedsiębiorstwa w UE borykają się z kosztami energii elektrycznej nawet trzykrotnie wyższymi niż w innych regionach, co podnosi koszty produkcji, obniża marże i szkodzi konkurencyjności. W pełni połączony rynek energii elektrycznej pozwoliłby utrzymać niskie ceny, zapewnić stabilne dostawy energii i stworzyć silniejszą, bardziej konkurencyjną Europę. Przyjmując wspólne polityki - takie jak reforma rynku energii elektrycznej UE, nad którą Parlament Europejski głosował w tym roku - możemy stworzyć system, na którym wszyscy skorzystamy. Tak właśnie wygląda prawdziwa strategiczna autonomia.

Jak wygląda europejska perspektywa Ukrainy? Co można osiągnąć podczas polskiej prezydencji w tym obszarze?

Gdy Ukraina wkracza w kolejną zimę brutalnej wojny z rąk Rosji, Europa musi pozostać zjednoczona i zdecydowana. Wspieranie Ukrainy to nie tylko moralny obowiązek, to strategiczna konieczność dla bezpieczeństwa Europy i całego globalnego porządku. Polska rozumie to lepiej niż ktokolwiek inny. Od pierwszego dnia wojny Polska dała przykład i mam nadzieję, że inne państwa członkowskie pójdą jej śladem podczas prezydencji. Naszym celem musi być prawdziwy i trwały pokój - zbudowany na wolności, godności i sprawiedliwości. Zasada „Nic o Ukrainie bez Ukrainy” pozostaje najważniejsza i wiem, że będzie ona motorem działań Polski u steru UE.

Europa jest pod dużym wrażeniem raportu Draghiego, który koncentrował się na konkurencyjności europejskiej gospodarki. Jak ważna będzie ta kwestia w najbliższych miesiącach i latach?

Wraz z pogłębiającymi się podziałami geopolitycznymi, szybkim postępem technologicznym i zmianą sposobu, w jaki globalne potęgi gospodarcze postrzegają swój przemysł w stosunku do naszego - miejsce Europy na arenie międzynarodowej znajduje się pod niezwykłą presją. Nie możemy sobie pozwolić na to, by stać w miejscu lub dać się zepchnąć na margines. Musimy działać. Dobra wiadomość jest taka, że nie musimy zaczynać od zera. Mamy już wszystko, czego potrzeba. Musimy tylko lepiej wykorzystać rynek i talenty, które już tam są, oraz znaleźć polityczną wolę zrobienia tego, co konieczne. Raporty Mario Draghiego i Enrico Letty oferują kilka ważnych spostrzeżeń i solidne podstawy, na których możemy budować. Aby pozostać konkurencyjnymi, musimy wspierać innowacje, ograniczać biurokrację i koncentrować się na strategicznych inwestycjach.  Przyspieszając transformację cyfrową i inwestując w czyste technologie, półprzewodniki i inne strategiczne sektory, możemy napędzać zrównoważony wzrost. Jednocześnie musimy uprościć przepisy, aby umożliwić przedsiębiorstwom, zwłaszcza MŚP, rozwój. Konkurencyjna Europa to taka, która pracuje mądrzej, inwestuje strategicznie i zapewnia, że jej polityka przynosi korzyści zarówno ludziom, jak i branżom.

Jakie są szanse na renegocjację Zielonego Ładu? Są propozycje zmian w sektorze motoryzacyjnym. Czy zakaz dla samochodów spalinowych zostanie zniesiony?

Kluczowe jest, abyśmy włączyli zrównoważony rozwój do naszego modelu gospodarczego. Zawsze postrzegałam nasz Zielony Ład jako część tej strategii wzrostu. Ale aby działał prawidłowo, musi być również częścią szerokiej strategii przemysłowej obejmującej każdy sektor, musi zapewniać realne zachęty i siatki bezpieczeństwa dla przemysłu, a przede wszystkim musi działać na rzecz ludzi. Zbyt wiele osób w Europie wciąż walczy o przetrwanie do końca miesiąca, zbyt wiele firm jest obciążonych biurokracją i rosnącymi kosztami. Europejczycy dali jasno do zrozumienia, że chcą Unii, która tworzy możliwości zatrudnienia, wspiera rodziny i buduje przemysł przyszłości. W ciągu najbliższych pięciu lat Parlament Europejski będzie nadal budować Europę, która jest bardziej ekologiczna, silniejsza i bardziej konkurencyjna - zawsze stawiając ludzi na pierwszym miejscu.

Jak będzie wyglądała współpraca Europa - USA za kadencji Donalda Trumpa?

Nie powinniśmy być zaskoczeni, że Stany Zjednoczone będą realizować własne interesy pod rządami prezydenta Trumpa. Podobnie jak Europa musi bronić europejskich rodzin i europejskich pracowników. Mam jednak nadzieję, że Stany Zjednoczone zobaczą, że „America First” nigdy nie zadziała, jeśli oznacza „tylko Amerykę”. Silne partnerstwo transatlantyckie leży w interesie nas wszystkich. Wojny handlowe, z wyższymi cłami i kontrcłami, nie przynoszą nikomu korzyści. Zamiast skupiać się na tym, w czym się nie zgadzamy, powinniśmy znaleźć wspólną płaszczyznę w zakresie obrony, handlu i globalnych wyzwań. Oczywiście Europa musi być przygotowana na każdą ewentualność. Oznacza to, że musimy zacząć działać, a nie reagować - priorytetowo traktując współpracę tam, gdzie to możliwe, i twardo broniąc naszych interesów, gdy jest to konieczne.

Rośnie napięcie polityczne w sąsiedztwie UE - nie tylko w Ukrainie, ale także w Gruzji, Mołdawii, na Bliskim Wschodzie. Jak poradzić sobie z tymi wszystkimi problemami?

Rosyjska ingerencja w Mołdawii, Gruzji i na Bałkanach Zachodnich pozostaje jednym z naszych najpilniejszych problemów bezpieczeństwa. Od lat powtarzamy, że rozszerzenie jest geopolityczną koniecznością. Jednak w ciągu ostatniej dekady nasza Unia straciła więcej członków niż zyskała. Jeśli my nie zrobimy kroku naprzód, zrobią to inni. Wielu naszych sąsiadów podjęło odważne decyzje i przeprowadziło niepopularne reformy, aby zbliżyć swoje kraje do UE. Proces rozszerzenia opiera się na zasługach: stopniowa integracja w zamian za reformy. Oba przynoszą ludziom konkretne korzyści. Ich odwaga polityczna musi iść w parze z naszą. To samo dotyczy Bliskiego Wschodu. Niedawne porozumienie o zawieszeniu broni między Izraelem a Libanem daje promyk nadziei. Uratuje życie, przyniesie ulgę i da szansę na odbudowę. Ale pokoju nie da się utrzymać tylko dzięki nadziei. Dlatego musimy nadal pracować nad urzeczywistnieniem rozwiązania dwupaństwowego dla Izraela i Palestyny. W Syrii sytuacja jest również krytyczna. Miliony Syryjczyków szukają wolnej, stabilnej i bezpiecznej przyszłości, podczas gdy brutalny reżim Baszara al-Assada leży w gruzach. Wybory, których dokonamy teraz, ukształtują tę przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zyga
28 grudnia 2024, 9:12, JB:

Chyba wysiłków na rzecz przekazywania broni na Ukrainę, oczywiście za darmo.

Albo wysiłków na rzecz wk... przyszłego prezydenta Stanów. Donald wie o co chodzi.

J
JB
Chyba wysiłków na rzecz przekazywania broni na Ukrainę, oczywiście za darmo.
R
R
22 grudnia, 10:43, Tfu na was:

Swój honor i wolę obrony pokazała Polska 17.09.1939 roku.

Żadne inny uczestnik II WŚ nie wykazał się takim tchórzostwem, blamażem, i brakiem kręgosłupa moralnego jak wy.

Od 3 go dnia paniczna ucieczka.

Oby jak najdalej od wroga, walki i trudów.

Na Rumunię i na Francję.

A o Polskę niech walczą kobiety, dzieci i starcy.

Tfu! Hańba na następne tysiąc lat!

22 grudnia, 11:01, R:

Dobrze że się schronili bo inaczej skończyli by w rowach Katyńskich.

22 grudnia, 11:10, Taka prawda polaczku:

Tak sobie swoje tchórzostwo tłumaczysz?

Napisz lepiej, że dobrze że się "schronili" bo mogli zostać ranni w np obronie Warszawy.

Juz wiesz czemu was na paradę zwycięstwa nawet nie zaprosili.

Bo nie zasłużyliście po prostu.

Oczywiście mogli się bronić atakując z krzykiem HUUUUURRRRAAAA !!!!

Prosto w karabiny maszynowe

m
marek.
"Polska jest liderem europejskich wysiłków na rzecz obronności"

W 1939 też byliśmy silni, zwarci, gotowi. Po tygodniu rząd się ewakuował i to tak, że gdy Niemcy wkroczyli do Warszawy, to bez problemu dotarli do wszystkich akt wywiadu, zawierają[wulgaryzm]h wszystkie dane zwerbowanych agentów. Od ewakuacji do wkroczenia, minęło tyle czasu, że można było spokojnie spalić każdą teczkę i to kilka razy.

"Na stopie pokojowej przedwojenne Wojsko Polskie, z liczbą około 280 000 żołnierzy, było trzecią siłą militarną w Europie. Przynajmniej – trzecią liczebnie. "

"W pierwszej połowie lat 30. XX wieku oficjalne wydatki wojskowe stanowiły ponad 34% budżetu państwa i ponad 6,5% całego dochodu narodowego.Rzeczywista suma była nawet wyższa. Część kosztów ukrywano w wydatkach innych ministerstw, bądź poza budżetem."

Najważniejsza jest tradycja, zwłaszcza ta, że Polak przed szkodą głupi a po szkodzie jeszcze bardziej.
T
To Ja
"Polska jest na dobrej drodze, by stać się europejskim mocarstwem"

Oj to prawda.

W czym?

Jak zwykle tylko w gębie. Bo na razie to tylko przybył jeden egzeplarz okazowy F-35. Reszta na papierze.

Pytanie pomocnicze: ile Polska ma łodzi podwodnych?

Okrągła liczba.

Zero.

Sto lat temu biedne państwo miało

pięć nowoczesnych.
m
milicjant R
POLSKA JEST "LIDEREM" W ZABITYCH BALWANACH DROGOWYCH.

TO JEST P E W N E !!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl