Sprawę bada w tej chwili policja. Powiadomiono prokuraturę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do jednego z mieszkań w Brojcach rodzice wezwali pogotowie ratunkowe do pięcioletniej dziewczynki, która płakała. Oględziny dziecka były jednoznaczne – poparzenie.
W domu nie ma sprawnej łazienki. Wodę do kąpieli trzeba było grzać. Prawdopodobnie dziecko zostało wsadzone do wody przez jedno z rodziców, którzy nie sprawdzili, jaka jest jej temperatura i zapomnieli dolać zimnej wody.
Prawdopodobnie dziewczynka cierpiała wiele godzin zanim zabrano ją na pogotowie. Ten wątek zbada jeszcze policja. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przepytywani przez policję opiekunowie (29-letnia matka i jej 35-letni maż) zmieniali kilka razy wersję okoliczności popatrzenia dziewczynki. Stąd nie wiadomo, czy dziewczynka uległa poparzeniu dopiero wczoraj, czy już kilka dni wcześniej, a dopiero jej stan zmusił ich do wezwania pogotowia.
Według informacji policji stan dziecka nie zagraża jego zdrowiu.
Rodzicom wstępnie postawiono zarzut narażenia dziewczynki na ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Zobacz także: Janusz Jaromin Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie o sprawie porwanej 12-latki z Golczewa
Polecamy na gs24.pl:
- Noga z gazu! Tutaj jest odcinkowy pomiar prędkości [lista dróg]
- "Pasażer był agresywny". ZDiTM o sytuacji w "siódemce"
- Po potrąceniu na ul. Wyszyńskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut, dostał policyjny dozór
- Uratowała małe dziki. Przyjęła poród z martwej matki [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Najpiękniejsze i najbardziej roztańczone pary ze szczecińskich studniówek - gs24.pl
Najpiękniejsze i najbardziej roztańczone pary ze szczeciński...