Jeszcze dwa dni przed buntem Prigożyna za 1 euro trzeba było zapłacić 90 rubli. Ale potem rosyjska waluta z każdym dniem słabła. I szybkie zakończenie buntu nie zatrzymało tego trendu. W czwartek 6 lipca euro przekroczyło 101 rubli, a dolar osiągnął prawie 94 ruble. Rubel był tak słaby ostatnio pod koniec marca 2022 r. Wówczas początek wojny wywołał zarówno panikę wśród ludności, która masowo kupowała obcą walutę, jak i wycofywanie się zagranicznych inwestorów.
Wagnerowcy to tylko impuls
Rubel zaczął tracić na wartości po buncie zorganizowanym dwa tygodnie temu przez Jewgienija Prigożyna. Od poniedziałku 26 czerwca dolar i euro zyskały około 8% w stosunku do rubla. Nie jest to ogromny spadek rubla - przynajmniej w porównaniu z lutym i początkiem marca 2022 r. - ale poprzedziło go kilka miesięcy stopniowego osłabiania rosyjskiej waluty. Słabnący rubel doprowadził już do słownych interwencji urzędników - zwykle w chwilach napięcia prezes Banku Centralnego Elwira Nabiullina i inni najpierw próbują uspokoić rynki słowami. Jeśli to się nie uda, stosowane są inne narzędzia - takie jak skup rubli i sprzedaż waluty. Nabiullina wyjaśniła przyczyny spadku rubla "dynamiką handlu zagranicznego". Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow zasugerował, by pamiętać, że rubel słabł mocno już wcześniej, a potem następowały odbicia. - Sami dobrze wiemy, że z reguły w takich wzrostach zawsze jest znaczny udział gier spekulacyjnych, których nie możemy wykluczyć - powiedział.
Być może jest to po prostu oznaka spadku zaufania do gospodarki Rosji po buncie wagnerowców. Mówiąc najprościej: ludzie i firmy nie wiedzą, co będzie dalej, i na wszelki wypadek wycofują pieniądze do zagranicznych banków. Innym czynnikiem są wydatki budżetowe. Władze wydawały zbyt dużo w pierwszej połowie roku, w wyniku czego w gospodarce jest zbyt wiele rubli, co również wywiera presję na kurs walutowy. Rosyjska waluta przesunęła się gwałtownie w górę poza "strefę komfortu", którą rosyjskie władze określiły na 80-90 rubli za dolara.
Co dalej z rublem?
Impulsem, który pchnął rubla z powrotem do ponad 90 za dolara, była rewolta Prigożyna, ale tłem osłabienia rosyjskiej waluty pozostaje wyraźne pogorszenie sytuacji gospodarczej w Rosji, pisze Bloomberg. Ponadto Rosjanie nadal wycofują pieniądze za granicę: od końca lutego 2022 r. do maja 2023 r. ich depozyty za granicą wzrosły o 43,5 mld USD z 30,6 mld USD. Osłabienie rubla jest wynikiem zmian w bilansie handlowym (niższe przychody z eksportu przy rosnącym lub stabilnym imporcie) i odpływu kapitału.
Rosyjski budżet korzysta na osłabieniu rubla formalnie, ale nie faktycznie. Po pierwsze, pułap wydatków budżetowych i tak nie zostanie zwiększony ze względu na regułę budżetową, po drugie, wzrosną koszty inflacji biznesowej, a po trzecie, wzrośnie oprocentowanie pożyczek rządowych i sektora prywatnego, nie wspominając o potrzebie przyspieszonej indeksacji świadczeń socjalnych.
Osłabienie rubla w połączeniu z trendem inflacyjnym sprawia, że podwyżka stóp procentowych banku centralnego na posiedzeniu 21 lipca jest niemal nieunikniona; pytanie tylko, o ile? Co więcej, rośnie ryzyko nowych zaostrzeń regulacyjnych, takich jak zmniejszenie kwot dozwolonych do transferu za granicę. Już samo to może doprowadzić kurs wymiany do 100 rubli za dolara.
źr. Bell.io, BBC
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs
