Rosja się rozpadnie? "Najwyższy czas poważnie potraktować ten scenariusz". Ważny apel amerykańskiego profesora

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Głosy o możliwym rozpadzie Rosji są coraz lepiej słyszalne
Głosy o możliwym rozpadzie Rosji są coraz lepiej słyszalne MIKHAIL METZEL/AFP/East News
Czy Rosja się rozpadnie? Takie głosy są coraz częściej słyszalne. - Najwyższy czas, by poważnie potraktować scenariusz rozpadu Rosji – uważa Alexander Motyl. Według amerykańskiego politologa, porażka Kremla w wojnie z Ukrainą staje się coraz bardziej prawdopodobna, dlatego po prawie roku konfliktu zdumiewa niemal całkowity brak dyskusji na temat skutków rozpadu Federacji Rosyjskiej na mniejsze organizmy państwowe. Profesor pisze wręcz o "niebezpiecznym braku wyobraźni".

Rozpad Rosji jest możliwy?

Jak podkreślił na łamach magazynu "Foreign Policy" amerykański profesor, ignorowanie takiej możliwości oraz konsekwencji implozji rosyjskiego państwa dla regionalnego i globalnego bezpieczeństwa świadczy o "niebezpiecznym braku wyobraźni" polityków, analityków i dziennikarzy.

"Odejście Putina najbardziej możliwe". Rosję czeka zaciekła walka?

"Połączenie (skutków) nieudanej wojny za granicą i kruchego, napiętego systemu w Rosji z każdym dniem zwiększa prawdopodobieństwo jakiegoś wybuchu. Niezależnie od tego, czy będzie to dobre, czy złe dla Zachodu, decydenci powinni się na to przygotować" – napisał Motyl.

"Najbardziej możliwe jest odejście z urzędu prezydenta Władimira Putina. Później nastąpi zaciekła walka o władzę pomiędzy skrajnie prawicowymi nacjonalistami, pragnącymi kontynuować działania wojenne i zniszczyć istniejącą hierarchię polityczną, autorytarnymi konserwatystami, mającymi interes w (przetrwaniu dotychczasowego) systemu oraz odradzającym się ruchem półdemokratycznym, który dąży do zakończenia wojny i zreformowania Rosji" – prognozuje profesor Rutgers University w amerykańskim Newark.

W ocenie eksperta, nie można obecnie przewidzieć, kto wyjdzie zwycięsko z konfrontacji o władzę na Kremlu. Można za to "śmiało oceniać", że te procesy doprowadzą do znacznego osłabienia Rosji. W konsekwencji kraj albo rozpadnie się na mniejsze państwa, takie jak np. Tatarstan, Baszkiria, Czeczenia, Dagestan i Jakucja, albo - jeśli zachowa dotychczasowe granice - stanie się "słabym satelitą Chin".

Wystarczy jeden bodziec do upadku Rosji? "Zachód nie może powtórzyć błędów z przeszłości"

Motyl porównał Federację Rosyjską do innych państw o charakterze imperialnym, takich jak Francja czasów Napoleona, Austro-Węgry czy Związek Radziecki, które nie przetrwały próby czasu ze względu na zbyt duże konflikty interesów zamieszkujących je narodowości. W ocenie politologa podobny los może czekać również kraj Putina.

"Rosja cierpi z powodu szeregu wzajemnie wzmacniających się napięć, sprawiających, że to państwo jest o wiele bardziej kruche, niż wynikałoby to z przechwałek (Kremla). (Problemy) obejmują militarną, moralną i ekonomiczną porażkę w wojnie na Ukrainie, ale także: kruchość i nieskuteczność bardzo scentralizowanego systemu politycznego Putina; upadek kultu osobowości macho (prezydenta) w obliczu porażki, choroby i postępującego wieku; rażąco błędne zarządzanie gospodarką opartą na surowcach; nieokiełznaną korupcję, która przenika wszystkie poziomy społeczeństwa, a także rozległe etniczne i regionalne rozłamy w ostatnim na świecie imperium" – zauważył Motyl.

Jak dodał, "w dzisiejszych warunkach może wystarczyć jeden bodziec, który popchnie (rosyjski) system w kierunku upadku". Dlatego Zachód nie może powtórzyć błędów z przeszłości, takich jak próba doprowadzenia do przetrwania umierającego Związku Radzieckiego i przedkładanie potrzeb Rosji nad potrzeby jej sąsiadów. Najlepszą strategią byłaby kontynuacja silnego wsparcia dla Ukrainy oraz innych kluczowych sąsiadów Rosji, np. Kazachstanu i Białorusi po zmianie władz w Mińsku na demokratyczne – ocenił politolog.

od 16 lat

mm

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan Borowy
10 stycznia, 22:59, Gość:

świat bez rosji będzie lepszy

Jakbyś pomyślał to byś nie tego napisał. Bo jak nie będzie Rosji to z kim takie jak ty bęcwały będą się porównywać aby wykazać swą wyższość intelektualną? O kim będą debilne kawały wykazujące, jaki to Rusek głupi i naiwny a Polak zaś mądry i sprytny? Myślenie nie jest twoją największą wadą więc po prostu przepisujesz jakieś bzdury. I w tym nadzieja. Albo Надежда.

J
Jan Borowy
"Jedynym warunkiem jest to ze znalezc sie musza kraiki gotowe oddac dusze diablu i podpisac z nim cyrograf. Innymi slowy kraik taki musi miec checi zostac USraelska prostytutka jak obecnie Polska. Wierze jednak ze zydowska propaganda z Waszyngtonu zadziala i znajda sie wystarczajaco durni zeby za Big Macka oddac wlasna skore."

Jak bieda zapuka do du*ci, to okazuje się, że Marks miał rację - punkt widzenia zależy od .... . Ten scenariusz już przećwiczono w Rosji za pijanicy Jelcyna. Przecież to już jest i to od dziesięcioleci w Afryce, w Ameryce Płd. Ale po co tak daleko? Była Jugosławia. Czystki etnicznie wspaniałomyślnie Chorwacji (kolejny raz - był obóz w Jasenovacu) wybaczono, kraje unijne wpakowały w gospodarkę Chorwacji kupę kasy i dziś to unijny partner, kumpel. Zaś Serbię upokorzono i wszyscy pilnie baczą, aby tam była bida z nędzą ale w kontrolowanych granicach. Jak się zaczną burzyć to się pośle marines i uspokoją chuliganów. Tymczasem w Bośni (Bośniacki korpus był jedynym, który jako regularne siły zbrojne strzelał do ONZotowskich patroli) powstaje Kalifat Bałkański. Serbia - w składzie Jugosławii - przez lata jakoś to kontrolowała dziś nie ma nic do powiedzenia. Jak powstają państwa uznawane przez "społeczność międzynarodową" (czyta - przez USA) pokazuje przykład Kosowa. Oraz Gruzji. Saakaszwili jest absolwentem Uniwersytetu Columbia i Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona - z jakiś powodów stypendium, które otrzymał było łączone z CIA. Prezydentem został za ok 20 mln $. Wciągnął Gruzję w politykę konfrontacji z Rosją bagatelizując, że na północy powstaje Emirat Kaukaski. Gruzja za sąsiadów ma także Iran i Turcję - mają czego się bać. Formalnie wszystko jest zgodne z prawem międzynarodowym - muzułmanie nauczyli się podstaw demokracji. Świat islamu rośnie w siłę i nie wszyscy są takimi nawiedzonymi szaleńcami jak afgańscy talibowie.

To przecież Amerykanie planowali "wypożyczyć" od Ukrainy Krym. Już przed Majdanem Ukraina winna była USA setki mln % - inna rzecz, że rozkradzionych. Teraz, kiedy Ukraina jest im winna ok 100 mld $ - sprawa znów jest otwarta. Wszyscy wiedzą, po co Amerykanom bazy na Krymie. Wystarczy mapa.

Amerykanie zgadzają się na zmianę sytuacji geopolitycznej ale na ich warunkach. Uważają, że świat jest zabetonowany i tylko trzeba pilnować status quo. Jeżeli uznają, że ceną jego zachowania będzie rozpad Rosji i potworny bałagan - mogą "pomóc" siłom secesji w Rosji. Oni wojny u siebie nie mieli od ponad półtora wieku. Co ich obchodzi, dlaczego wybuchła I Wojna? Na niej zyskali i to się liczy.
p
pan Szczota
8 stycznia, 13:30, Jan Borowy:

Ten scenariusz zawiera wizję powtórki z historii. Zakłada, że państwa powstałe po rozpadzie Rosji skoczą sobie do gardeł walcząc o dominację. Czyli wojna secesyjna. To oczywiście jest realny wariant skutku rozpadu ale nie koniecznie. Należy zadbać, aby taki a nie inny był scenariusz zmian. Bo równie dobrze może powstać państwo federacyjne o większej niż obecnie zakresie autonomii. Ale to dla USA byłby koszmar. Oni do tego nie dopuszczą. Dla USA jedynym wariantem po rozpadzie Rosji (czym USA są żywotnie zainteresowane) są słabe, skłócone quasi państewka, zbyt słabe, aby samodzielnie funkcjonować. A które poproszą o opiekę i pomoc Wielkiego Białego Ojca z Waszyngtonu. I za cenę oddania rakiet z głowicami nuklearnymi mogą ją otrzymać. Próbowali w Gruzji i dostali po uszach. Teraz Ukraina. Za cenę ok 100 mld baksów USA kupią sobie dostęp do bogactw naturalnych i postawienia eksterytorialnych baz wojskowych. Niekoniecznie przeciw Rosji. Gwarancja Pax Americana regionu.

Tak, tak - wszystko przez tych złych Amerykanów. To oni (udając Rosjan) napadli na Gruzję i Ukrainę, a wcześniej zmasakrowali Czeczenię. Jakoś cicho sza o głównym zainteresowanym, czyli Chinach. Na razie tolerują istnienie Rosji w obecnej postaci, ale kiedyś mogą stracić cierpliwość i zacznie się inwazja żółtych ludzików. Granica z Chinami na Uralu (i kupowanie od nich po wyśrubowanych cenach syberyjskich surowców) - a to wszystko przez bezdenną głupotę obecnych władców Rosji, którzy bez względu na koszty usiłują utrzymać status mocarstwa.

O
Onuca Putina
8 stycznia, 13:30, Jan Borowy:

Ten scenariusz zawiera wizję powtórki z historii. Zakłada, że państwa powstałe po rozpadzie Rosji skoczą sobie do gardeł walcząc o dominację. Czyli wojna secesyjna. To oczywiście jest realny wariant skutku rozpadu ale nie koniecznie. Należy zadbać, aby taki a nie inny był scenariusz zmian. Bo równie dobrze może powstać państwo federacyjne o większej niż obecnie zakresie autonomii. Ale to dla USA byłby koszmar. Oni do tego nie dopuszczą. Dla USA jedynym wariantem po rozpadzie Rosji (czym USA są żywotnie zainteresowane) są słabe, skłócone quasi państewka, zbyt słabe, aby samodzielnie funkcjonować. A które poproszą o opiekę i pomoc Wielkiego Białego Ojca z Waszyngtonu. I za cenę oddania rakiet z głowicami nuklearnymi mogą ją otrzymać. Próbowali w Gruzji i dostali po uszach. Teraz Ukraina. Za cenę ok 100 mld baksów USA kupią sobie dostęp do bogactw naturalnych i postawienia eksterytorialnych baz wojskowych. Niekoniecznie przeciw Rosji. Gwarancja Pax Americana regionu.

edynym warunkiem jest to ze znalezc sie musza kraiki gotowe oddac dusze diablu i podpisac z nim cyrograf. Innymi slowy kraik taki musi miec checi zostac USraelska prostytutka jak obecnie Polska. Wierze jednak ze zydowska propaganda z Waszyngtonu zadziala i znajda sie wystarczajaco durni zeby za Big Macka oddac wlasna skore.

J
Jan Borowy
Ten scenariusz zawiera wizję powtórki z historii. Zakłada, że państwa powstałe po rozpadzie Rosji skoczą sobie do gardeł walcząc o dominację. Czyli wojna secesyjna. To oczywiście jest realny wariant skutku rozpadu ale nie koniecznie. Należy zadbać, aby taki a nie inny był scenariusz zmian. Bo równie dobrze może powstać państwo federacyjne o większej niż obecnie zakresie autonomii. Ale to dla USA byłby koszmar. Oni do tego nie dopuszczą. Dla USA jedynym wariantem po rozpadzie Rosji (czym USA są żywotnie zainteresowane) są słabe, skłócone quasi państewka, zbyt słabe, aby samodzielnie funkcjonować. A które poproszą o opiekę i pomoc Wielkiego Białego Ojca z Waszyngtonu. I za cenę oddania rakiet z głowicami nuklearnymi mogą ją otrzymać. Próbowali w Gruzji i dostali po uszach. Teraz Ukraina. Za cenę ok 100 mld baksów USA kupią sobie dostęp do bogactw naturalnych i postawienia eksterytorialnych baz wojskowych. Niekoniecznie przeciw Rosji. Gwarancja Pax Americana regionu.
G
Gość
8 stycznia, 10:16, Paweł:

Amerykański Profesor? Serio bez imienia i nazwiska? Brzmi podobnie znajomo jak amerykański projektant mody który zachwalał Panią Dudę.

To pewnie był Jaroslav Kaczynsky albo Anthony Machierevych.

P
Paweł
Amerykański Profesor? Serio bez imienia i nazwiska? Brzmi podobnie znajomo jak amerykański projektant mody który zachwalał Panią Dudę.
M
Madame Margi
A niech się rozpada!
Wróć na i.pl Portal i.pl