Rosjanie zwiększyli potencjał militarny na Morzu Czarnym
Rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Południe ukraińskiej armii wskazuje na rosnący potencjał rakietowy Rosjan na Morzu Czarnym.
- Fakt, że okręty zajęły na morzu pozycje bojowe, ich wyposażenie i taka liczba mogą świadczyć o kontynuowaniu ataków rakietowych - powiedziała Natalia Humeniuk.
Zaznaczyła, że maksymalna salwa, jaką jest w stanie oddać sześć okrętów rakietowych wymaga właśnie 44 pocisków.
Okręty na Morzu Czarnym stale zaopatrzane w rakiety
Rzeczniczka powiedziała, że w zmasowanym ataku przeciwko Ukrainie 14 stycznia okręty wykorzystały część pocisków, a później do miejsca ich stacjonowania przybyła jednostka zaopatrzenia. Humeniuk mówiła w poniedziałek, że 14 stycznia Rosjanie mieli na Morzu Czarnym okręty z 36 pociskami i użyli w ataku prawie połowę z nich.
Największa dotąd grupa okrętów rosyjskich, jaką obserwowano na Morzu Czarnym podczas wojny, dysponowała 48 pociskami rakietowymi, tak więc obecna przypuszczalna liczba 44 pocisków zbliża się do rekordowego wskaźnika - oceniła Humeniuk.
Ataki są prowadzone nie tylko z Morza Czarnego
Oprócz Morza Czarnego, Rosjanie w ostatnim czasie wystrzeliwali swoje rakiety także z samolotów z rejonu Morza Kaspijskiego i obwodu rostowskiego. Rosjanie od października dokonali kilkunastu zmasowanych ostrzałów rakietowych, wymierzonych w infrastrukturę energetyczną i inne obiekty cywilne.
Wskutek ostatniego, sobotniego ataku zniszczony został między innymi blok mieszkalny w mieście Dniepr. Zginęło tam kilkudziesięciu cywilów, wśród nich dzieci.

dś
Źródło: