Rosyjski agent złapany na Ukrainie
Jak pisze SBU na swojej stronie internetowej, współpracownik sił rosyjskich zbierał informacje na temat ukraińskiej infrastruktury krytycznej w obwodzie tarnopolskim. Szczególnie interesował się położeniem oraz danymi technicznymi lokalnych elektrowni.
Mężczyzna miał planować przekazanie tych danych Rosji, która mogłaby dzięki nim przeprowadzić serię precyzyjnych ataków rakietowych. SBU zapobiegła tym planom, zatrzymując współpracownika Rosjan. Nastąpiło to w momencie, kiedy próbował on wysłać informacje okupantom.
Ukrainiec pomagał Rosjanom
Okazało się, że sprawca jest mieszkańcem rejonu krzemienieckiego, a Rosja zrekrutowała go do współpracy już po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Zainteresował on rosyjskie służby, gdyż w mediach społecznościowych publikował pro-kremlowskie treści.
By komunikować się z FSB używał specjalnie stworzonego do tego celu kanału w serwisie Telegram.
Gdy został aresztowany, zabezpieczono także jego smartfon, na którym znaleziono dowody działalności wywiadowczej oraz wywrotowej na rzecz agresora.
Poważne zarzuty. Zdrajcy grozi nawet 15 lat więzienia
Został on podejrzany o zdradę w warunkach stanu wojennego (artykuł 111 kodeksu karnego Ukrainy). Może za to grozić nawet 15 lat więzienia oraz przepadek majątku.
Wciąż trwa śledztwo, mające wyjaśnić wszystkie okoliczności działalności mężczyzny. Został on zatrzymany przez oficerów SBU z obwodu tarnpolskiego na polecenie regionalnej prokuratury.

mm