Spis treści
Koniec współpracy Nowej Lewicy z Razem?
W listopadzie ubiegłego roku politycy Razem zdecydowali, że nie obejmą funkcji ministerialnych w rządzie Donalda Tuska. Partia Razem popiera rząd Donalda Tuska, ale oficjalnie nie weszła w jego skład. – Zaproponowaliśmy rozwiązania w kluczowych dla nas obszarach, nie udało nam się uzgodnić politycznie ze wszystkimi siłami gwarancji finansowych na realizację tych programów - oświadczył wówczas Adrian Zandberg.
Po słabych wynikach w wyborach samorządowych i do Parlamentu Europejskiego, część posłów Lewicy domaga się też rozliczeń z Partią Razem. – Nie może być tak, że chodzą do mediów i krytykują rząd, którego jesteśmy częścią. Do rządu nie weszli, ale są z nami w klubie – słyszymy od jednego z polityków Nowej Lewicy.
Trela: Razem musi podjąć w najbliższym czasie decyzję
O sprawę zapytaliśmy Tomasza Trelę, wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego Lewicy. Pytany przez portal i.pl o to, jak Nowej Lewicy współpracuje się z Razem, odpowiedział, że współpraca trwa już 4,5 roku i – jeżeli chodzi o realizację celów – jest dobra.
– Mamy jednak rozdźwięk, jeżeli chodzi o współpracę i zaplecze politycznym dla rządu. Od dłuższego czasu obserwuję bardzo jednoznaczne uderzanie w rząd koalicji 15 października, w którym jest też Lewica. Myślę, że Partia Razem musi podjąć w najbliższym czasie decyzję: albo chcą być w rządzie, albo chcą wspierać rząd i rozliczać Prawo i Sprawiedliwość, albo chcą być w opozycji do rządu koalicji 15 października – tłumaczył Tomasz Trela.
Podkreślił, że „sytuacja, gdzie nasi ministrowie każdego dnia ciężko pracują, a politycy Partii Razem codziennie ich bardzo konsekwentnie krytykują, na dłuższą metę nie jest specjalnie dopuszczalna, rozsądna i racjonalna”. – Ja jestem nauczony i przyzwyczajony, że jak jest się w koalicji, to walczy się wewnątrz koalicji, podejmuje i uciera się decyzje, o których się komunikuje, a nie mówi się o tym, co by się zrobiło, jakby się było w opozycji. To są zupełnie dwie różne rzeczy. Być może politycy Partii Razem jeszcze do tego nie dorośli, może nie mają aż takiej wiedzy, może nigdy nie sprawowali żadnej funkcji wykonawczej, ale jeżeli tak jest, to dobra, twarda i jednoznaczna rozmowa, powinna sprawę wyjaśnić – ocenił.
Lewica traci przez rozdźwięk z Razem?
Tomasz Trela pytany, czy jego zdaniem Lewica traci wyborczo na tym, że jest rozdźwięk między Nową Lewicą a Razem, odpowiedział, że na pewno tak jest. – Dlatego, że wyborcy, którzy idą głosować, jak słyszą, że jedni krytykują, inni wspierają, jedni się starają, a inni wbijają pręt w szprychy, to nie są z tego faktu zadowoleni. Nie ma nic gorszego, jaki wyborca, który nie jest do końca pewny, czy wspierać swoją formację polityczną – mówił.
Zdaniem posła Lewicy „trzeba mówić jednym głosem”. – Można się różnić wewnętrznie i ja jestem za tym, żeby wewnętrznie się różnić. Tak samo, jak w rządzie można się różnić wewnętrznie, a na zewnątrz trzeba być jedną siłą. Myślę, że to jest też problem i to jest też wynik naszego słabego wyniku wyborczego – powiedział.
Dopytywany, czy jest za zakończeniem współpracy z Razem, odpowiedział, że „to wszystko zależy od Partii Razem”.
Zandberg odpowiada: Lewica jest w realnym kryzysie
Adrian Zandberg, współprzewodniczący Partii Razem, powiedział z kolei i.pl, że „Lewica musi jasno i twardo bronić spraw, które są ważne dla jej wyborców”. – To słyszałem od ludzi na ulicach i do tego przekonuję koleżanki i kolegów z klubu – powiedział.
Zdaniem Adriana Zandberga „Lewica cicha, niewidoczna i nieodróżniająca się od koalicji, to jest Lewica dla nikogo”. – Wtedy Polki i Polacy nie będą mieć powodu, żeby na Lewicę głosować – dodał.
Podkreślił, że Lewica jest w realnym kryzysie, który polega na tym, że znaczna część wyborców Lewicy z jesieni, nie poszła tym razem zagłosować”. – Musimy się wspólnie i szybko zastanowić nad tym, co zrobić, żeby to zmienić. Moja opinia jest taka – bo to słyszałem od ludzi na ulicach – a słyszałem rozczarowanie, że sprawy, które są dla nich ważne, nie są po prostu załatwione. My jesteśmy od tego, żeby być głosem tych ludzi w parlamencie i do takiego podejścia będę namawiać koleżanki i kolegów z Lewicy – wyjaśnił.
