W piątek w Brukseli szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, po spotkaniu z premierem Tuskiem, ogłosiła, że KE jest gotowa do przekazania Polsce 5 mld euro w ramach prefinansowania, czyli w ramach zaliczki.
Z kolei premier Tusk powiedział, że jego "rząd złożył dzisiaj wnioski o płatność w KPO". Jak podkreślił, "do końca tego roku, trochę symbolicznie pod choinkę, dostaniemy te pierwsze 5 mld euro".
Z kolei we wpisie na platformie X Tusk napisał:
"Nasze pieniądze wreszcie ruszyły! Na dzień dobry 22 miliardy PLN, jeszcze w tym roku! Wniosek o kolejne 30 już złożony. CDN".
PiS oburzony "kradzieżą osiągnięć"
Sprawę skomentował w rozmowie z PAP rzecznik PiS.
- Kolejny raz Tusk przykleja się do osiągnięć PiS. Słyszeliśmy już o tym, że wymyślił 500 plus i 800 plus, a teraz okazuje się, że przykleja się do wypłaty zaliczki z KPO w kwocie 5 mld euro, wynegocjowanej przez rząd PiS, co do której decyzja zapadła już 9 grudnia bieżącego roku
- wskazał Rafał Bochenek.
- Tusk w sprawie KPO kompletnie nic nowego nie zrobił, poza stwarzaniem pozorów
- ocenił polityk PiS.
5 mld euro, ale na konkretne cele
Jak mówiła Ursula von der Leyen, obiecana zaliczka pomoże to Polsce przeprowadzić prace dekarbonizacyjne i walczyć ze zmianami klimatu.
Zdaniem Bochenka, "obiecanki Tuska o odblokowaniu środków unijnych, kolejny raz okazały się tylko wyborczą przenośnią".
- To też dowód na to, jak mizerna jest pozycja Tuska w UE, która się nim wysługuje, a nie przekłada się to na żadne pozytywne decyzje dla naszego kraju
- zaznaczył Bochenek.
Przypomnijmy, że wypłata unijnych środków w ramach KPO uzależniona była od zrealizowania tzw. kamieni milowych, czyli konkretnych obowiązków, do których zobowiązał się rząd Mateusza Morawieckiego. "Kamienie milowe" oznaczają reformy, które Polska musi spełnić, aby otrzymać obiecane środki. Wśród nich są między innymi przywrócenie praworządności oraz odblokowanie energetyki wiatrowej, ale także wprowadzenie dodatkowego podatku, którym objęcie zostaną właściciele samochodów spalinowych, wprowadzenie opłaty rejestracyjnej od pojazdów emitujących spaliny, przywrócenie płatności za korzystanie z autostrad czy określenie stref niskoemisyjnego transportu w miastach zamieszkanych przez ponad 100 tys. mieszkańców. Kamienie milowe dotykają także prawa pracy, wprowadzając wymóg ozusowania wszystkich rodzajów umów.

ag
Źródło: