Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich chce uchylenia kary i umorzenia postępowania w sprawie 18-letniego rowerzysty, któremu Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wadowicach wymierzył 10 tys. zł kary za niedostosowanie się 12 kwietnia do zakazu korzystania z terenów zielonych w związku z epidemią koronawirusa. Cyklista został „przyłapany” przez policję w parku miejskim w Wadowicach. RPO wylicza szereg błędów w postępowaniu policji oraz wadowickiego sanepidu.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich decyzja w tej sprawie została wydana z naruszeniem prawa. Zdaniem Adama Bodnara sanepid nie wykonał swoich obowiązków a w prawnych dziedzinach wręcz wykazał się nadgorliwością.
- Postępowanie administracyjne musi odbywać się z udziałem zainteresowanych stron, chyba że sytuacja nie cierpi zwłoki. Tak nie było
- czytamy w komunikacie Rzecznika Praw Obywatelskich. - Sanepid nie wykonał swoich obowiązków, bo nie powiadomił obywateli o toczącym się wobec nich postępowaniu - dodaje.
Adam Bodnar przypomina, że o wszczęciu postępowania z urzędu należy zawiadomić wszystkie osoby będące stronami w sprawie, by mogły w niej brać czynny udział i wypowiedzieć się w sprawie zebranych dowodów oraz zgłoszonych żądań.
Rzecznik Praw Obywatelskich ma również wątpliwości co do postępowania policjanta, który sporządził notatkę, przekazał ją Sanepidowi, a ten na jej podstawie wymierzył karę.
- Nie wiadomo, czy Policja w ogóle miała prawo taką notatkę przekazać, bowiem przepisy nie zostały odpowiednio zmienione, a bez podstawy prawnej nie wolno gromadzić i w taki sposób przetwarzać danych o obywatelach
- wyjaśnia Adam Bodnar.
Jeśli więc policja nie miała podstawy prawnej do przekazania notatki Sanepidowi, to nie może być ona dowodem w postępowaniu administracyjnym.
Kara z "kosmosu"?
Rzecznik wskazuje również na wysokość kary, która jego zdaniem, jest zbyt wysoka.
- Sanepid wymierzył 10 tys. zł kary młodemu człowiekowi, jeszcze uczniowi, w kraju, w którym minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 2600 zł brutto - podkreśla Adam Bodnar.
W świetle tych argumentów Rzecznik Praw Obywatelskich wnosi o uchylenie kary i umorzenie postępowania wobec 18-letniego rowerzysty, który został ukarany za jazdę w miejskim parku w Wadowicach.
Od 3 do 20 kwietnia w Polsce obowiązywał m.in. zakaz wchodzenia do lasów, parków czy na bulwary. Rząd tłumaczył to troską o zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w dobie koronawirusa. 18-latek mimo to przejechał przez parki i został przyłapany na tym "procederze" przez mundurowych.
FLESZ - Maseczki. Czego nie powinniśmy w nich robić?
