Samolot rozbił się na autostradę w stanie Nowy Jork. Cudem nie doszło do masakry, ale i tak są ofiary

Kazimierz Sikorski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Do tragicznego zdarzenia doszło w hrabstwie Westchester, w stanie Nowy Jork. Świadkowie mówili, że pilot do ostatniej chwili starał się bezpiecznie wylądować na autostradzie. Nie udało się.

Spis treści

Nagranie z miejsca zdarzenia pokazuje uszkodzony samolot, który uderzył w barierę ochronną na środkowym pasie rozdzielającym, a pojazdy ratunkowe zablokowały wszystkie pasy ruchu.

Jedna osoba zginęła, druga jest w ciężkim stanie

W samolocie były dwie osoby. Jedna z nich zginęła, druga jest w stanie bardzo ciężkim i przebywa w szpitalu. Katastrofa zablokowała ruch na autostradzie międzystanowej 684 w Harrison, około 40 kilometrów) na północny wschód od Manhattanu.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce mówili, że cud sprawił, że nie doszło do prawdziwej masakry na autostradzie, bo samolot mógł rozbić wiele samochodów.

Gubernator Kathy Hochul powiedziała, że ​​na miejsce zdarzenia przybyły błyskawicznie specjalne ekipy, aby zabezpieczyć, a następnie posprzątać rozlane paliwo lotnicze.

„Moje serce jest z bliskimi osób, które były z na pokładzie podczas tego tragicznego incydentu i modlę się o bezpieczny powrót do zdrowia rannej osoby” — powiedziała Hochul w oświadczeniu.

Nieznana jest przyczyna katastrofy

Nie podano personaliów osób przebywających w samolocie. Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną tragedii.

Przez wiele godzin autostrada była zamknięta, co spowodowało ogromne utrudnienia w poruszaniu się w tym rejonie.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hahahaha
Mógł spać na ostatnie pokolenie. Ale by były jaja, jakby rozsmarował kilku idiotów po asfalcie.

Wtedy karetka mogłaby jechać wolno.

Bardzo wolno, bo blokady dróg.
i
icek
Gdyby ludzie mieli latać to by mieli skrzydła.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl