Jeden urząd przyznał lokal, drugi uznał, że nie jest on odpowiedni dla dzieci - tak w skrócie wyglądają problemy pani Łucji Łyko z Łodzi, samotnej matki trójki dzieci, która próbuje ułożyć sobie życie.
Pani Łucja z powodów rodzinnych musiała wyprowadzić się z mieszkania komunalnego, które zajmowała razem z mężem. Wraz z dziećmi wynajmowała na wolnym rynku kolejne mieszkania.
Z tego powodu zaniedbała opłaty w lokalu komunalnym. - Nie miałam pieniędzy na opłacenie dwóch czynszów - tłumaczy łodzianka.
W końcu straciła prawo do lokalu komunalnego. W zamian ze względu na dzieci przyznano jej prawo do lokalu socjalnego.
Pani Łucja trafiła do Domu Samotnej Matki im. Stanisławy Leszczyńskiej w Łodzi. Tam, dzięki wsparcu sióstr zaczęła układać życie na nowo.
Półtora roku temu wprowadziła się do przyznanego jej przez miasto lokalu socjalnego. To rodzaj mieszkania o obniżonym standardzie. Gdy pani Łucja się tam wprowadziła, nie było łazienki, ani ciepłej wody. Dostała za to klucz do toalety na podwórku.
Gdy się wprowadzała, córka zaczynała przedszkole, a młodszy syn miał dwa latka. Pani Łucja uznała, że dzieci nie mogą mieszkać w takich warunkach i zaczęła remont.
Udało jej się zamontować sedes, ale nadal trzeba go spłukiwać kubełkiem. Hydraulik wycenił, że montaż instalacji do toalety i prysznica będzie kosztował co najmniej kilka tysięcy złotych. - Nie jestem w stanie zrobić wszystkiego naraz - przyznaje pani Łucja.
Tymczasem w mieszkaniu rodziny pojawił się kurator sądowy. Oceniał m.in. warunki w jakich mieszkają dzieci. Miał wątpliwości, czy są one właściwie. Wydana przez niego opinia stresuje panią Łucję. Boi się, że dostanie nadzór kuratora.
- Dzieci są dla mnie całym życiem. Chciałabym, żeby miały jak najlepiej - mówi pani Łucja. - Ale nie ja wybierałam dla nas mieszkanie i nie miałam wpływu na warunki. Jeden urząd przyznał mi mieszkanie, a drugi uznał je za nieodpowiednie - podkreśla.
Tymczasem w pomoc dla pani Łucji włączyły się siostry antonianki, które prowadzą dom samotnej matki. Na portalu zrzutka.pl założyły zbiórkę pieniędzy na remont łazienki. Chcą zebrać 6 tys. zł, by w sądzie pokazać, że pani Łucja się stara. Na razie mają 2 tys. zł.
- Chcemy jej pomóc, bo to dobra matka - podkreśla siostra Magdalena Krawczyk, szefowa domu samotnej matki.
Sąd w sprawach rodzinnych wypowiada się oszczędnie.
- Podczas wywiadu środowiskowego kurator zawodowy szczegółowo i wszechstronnie bada sytuację małoletnich - wyjaśnia Monika Pawłowska–Radzimierska rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Łodzi. - Sprawdzane są m.in. sytuacja szkolna lub przedszkolna małoletnich, stan zdrowia, więzi rodzinne, postawy i zachowania rodziców, funkcjonowanie rodziny w środowisku, warunki mieszkaniowe, ewentualne uzależnienia i interwencje policji.
Jolanta Baranowska z biura prasowego łódzkiego magistratu podkreśla, że od wielu lat rodzinom z dziećmi urząd proponuje lokal socjalny z toaletą w budynku. - Jeśli mamy zaś do czynienia z mieszkaniem socjalnym przyznanym o wiele wcześniej, bez wc, możemy zaproponować inny lokal przy przedłużaniu umowy. I wtedy będzie to już mieszkanie z wc w budynku - wyjaśnia.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Krzysztof Rutkowski śpi z rewolwerem i różańcem przy łóżku. Zobacz, jak mieszka!
- Zobacz dom Piotra Misztala za 25 mln zł
- Długoterminowa prognoza pogody na sierpień
- André Rieu w Atlas Arenie: Radość z obcowania z dobrą muzyką
- ROSSMANN RUN. Zdjęcia z biegu ulicą Piotrkowską!
- Pływała na różowym flamingu po kałuży na Nawrot