Autorzy tekstu w amerykańskim dzienniku opierają się na informacjach uzyskanych od źródeł bliskich dyplomatycznym rozmowom w okresie poprzedzającym wybuch wojny. Według dziennikarzy „WSJ”, nie wszyscy zachodni sojusznicy uwierzyli wywiadowi USA, że Putin faktycznie planuje inwazję.
Podróże na Kreml
Choć przywódcy Francji i Niemiec pojechali do Moskwy, by osobiście przekonywać Putina do deeskalacji, rosyjski przywódca potraktował ich dość brutalnie. Nie chodzi tylko o upokarzające posadzenie na końcu długiego stołu, ale też słowa gospodarza. Podczas rozmowy z Emmanuelem Macronem (7 lutego) Putin przez większość czasu mówił o „historycznej jedności Rosji i Ukrainy” i ganił Zachód za „dwulicowość”, podczas spotkania z Olafem Scholzem (15 lutego) nazwał zachodnich przywódców „słabeuszami”, skoro tak mocno liczą się z własną opinią publiczną.
Cztery dni później kanclerz Niemiec podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim miał nakłaniać go do porzucenia kursu euroatlantyckiego, aby zapobiec wojnie, w ramach szerszego układu między Zachodem a Rosją w sprawie bezpieczeństwa w Europie. Układ ten miał być rzekomo podpisany przez prezydentów USA i Rosji, którzy wspólnie mieli zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainy. Zełenski odrzekł, że nie można ufać Putinowi, że nie dotrzyma umów i że większość Ukraińców chce członkostwa w NATO.
Na kilka dni przed wybuchem wojny odbyła się rozmowa wideo między przywódcami państw zachodnich. W jej trakcie Macron powiedział - jak podają źródła - że Biden jest prawdopodobnie ostatnią osobą, która może jeszcze zapobiec wojnie, i wezwał go do podjęcia próby osobistej rozmowy z Putinem. Prezydent USA zgodził się i poprosił Macrona o mediację i przekazanie informacji Putinowi. 20 lutego prezydent Francji rozmawiał osobno z obu prezydentami. Jednak następnego dnia Putin poinformował Macrona, że nie jest zainteresowany szczytem z Bidenem i zamierza uznać niepodległość „republik ludowych” w Donbasie.
Podczas tej rozmowy rosyjski przywódca miał powiedzieć Macronowi wprost, że prawdopodobnie „przez jakiś czas nie będą się porozumiewać”, ale docenia „szczerość rozmów” i ma nadzieję, że pewnego dnia dialog zostanie wznowiony – twierdzą informatorzy „WSJ” w Pałacu Elizejskim.
