- Jednomyślnie zwróciliśmy się do prof. Piskorskiego o rezygnację z kierowania Zakładem Prawa Karnego - potwierdza prof. Iwona Sepioło-Jankowska, która sama pracuje w zakładzie kierowanym przez sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Próbowaliśmy dowiedzieć się, jaką decyzję podjął sędzia Piskorski, ale stwierdził on, że nie udziela komentarzy mediom. Odesłał nas do pracowników zakładu.
Ci z kolei przypominają, że niezależnie od jego decyzji, z końcem roku kończy się kadencja prof. Piskorskiego. Są zdecydowani nie wybierać go ponownie na to stanowisko.
Sprawdź też:
Sędzia Justyn Piskorski a wyrok ws. aborcji
Przypomnijmy, że to właśnie sędzia Piskorski był sędzią-sprawozdawcą przy czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, praktycznie zakazującym legalnej aborcji w Polsce. Praktycznie, bo uznana za niekonstytucyjną przesłanka mówiąca o możliwości przerwania ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu stanowiła co roku powód ponad 90 proc. legalnych aborcji w Polsce (choćby w 2019 r. - 97 proc.). Obecnie zgodnie z prawem aborcji można dokonać tylko, jeśli ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki, albo jest wynikiem przestępstwa.
Kontrowersyjne są także same okoliczności, w jakich sędzia Piskorski został powołany do TK. Tak pisaliśmy o tym w dzień po wyroku w sprawie aborcji: "sędzią Trybunału Konstytucyjnego został w 2017 roku. W kontrowersyjnych okolicznościach. Jest tzw. sędzią dublerem. Zajął miejsce zmarłego sędziego trybunału, którego miejsce powinien zająć inny sędzia, wybrany jeszcze w czasach rządów koalicji PO-PSL. Prezydent Duda nie przyjął jednak ślubowania od kilku sędziów".
Czytaj więcej: Za wyrokiem TK ws. aborcji stoi prof. Justyn Piskorski, szef Zakładu Prawa Karnego UAM. "Wolałabym nie mieć za kierownika takiej osoby"
Wtedy też stało się jasne, że wielu współpracowników z katedry kierowanej przez prof. Piskorskiego nie wyobraża sobie z nim dalszej współpracy. Mówili, że woleliby nie mieć za kierownika takiej osoby.
Tak komentowała to prof. Sepioło-Jankowska: - Fakt, że prof. Piskorski kieruje naszym zakładem negatywnie wpływa także na nasz wizerunek i postrzeganie nas przez inne ośrodki naukowe w kraju. Nie zgadzam się również z orzeczeniem, które wydał teraz ten rzekomy TK. Aborcja, w pewnych warunkach, powinna być dozwolona.
Użyła określenia "rzekomy", gdyż ona, jak i wielu innych prawników, nie uznaje obecnego TK m.in. przez sposób jego obsadzenia.
Sprawdź również: Trybunał Konstytucyjny praktycznie zakazuje legalnej aborcji. Ekspert: Ten wyrok ma wadę. W ogóle nie powinien zostać wydany
Jest petycja o zerwanie współpracy z sędzią Piskorskim
Niemal równocześnie w internecie pojawiła się też petycja do władz UAM petycja o całkowite zerwanie współpracy z sędzią Piskorskim. Podpisały ją już ponad trzy tysiące osób.
- Uważamy, że wobec stanowiska pana prof. UAM dr. hab. Justyna Piskorskiego, wyrażonego, jako sędziego Trybunału Konstytucyjnego w wyroku (...), osoba ta całkowicie utraciła zaufanie społeczności prawniczej, jako prawnika, ale przede wszystkim nauczyciela akademickiego
- podkreślają autorzy petycji.
Dalej poddają w wątpliwość niezawisłość sędziego Piskorskiego, kwalifikując go jako "osobę działającą na zamówienie obecnie rządzącej partii i jej prezesa", która sprzeniewierzyła się podstawowym zasadom Konstytucji RP. Wyliczają uchybienia, które ich zdaniem zostały popełnione przy wydaniu wspomnianego wyroku.
- Orzeczenie zostało podjęte w kompletnym oderwaniu od praw kobiety w ciąży, jako człowieka, wprost ją odczłowieczając, czyniąc ją inkubatorem dla zaspokojenia chorych i niemoralnych odczuć tych, którzy z taką sytuacją się nie spotkali i nie potrafią wyobrazić sobie jej rzeczywistych konsekwencji we wszystkich możliwych aspektach - piszą autorzy petycji.
I podsumowują: - Stanowczo domagamy się zerwania przez naszą uczelnię z panem profesorem współpracy w każdym kształcie i na każdym poziomie.
O sprawie głośno jest m.in. na Twitterze:
Aktualizacja - środa, 28 października
Po naszej publikacji głos w sprawie zabrał Przemysław Czarnek, minister nauki i edukacji. W rozmowie z portalem wPolityce.pl powiedział:
- Takie zachowanie mogę nazwać tylko skandalem, który niestety kompromituje tych naukowców.
Czarnek zapowiedział, że w tej sprawie będzie się kontaktował z władzami UAM. Podkreśla, że domaganie się ustąpienia prof. Piskorskiego, który wyraził swój pogląd i orzekał jako sędzia TK jest lekceważeniem zasad niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów.
- Jest to też przejaw łamania zasad wolnej nauki, coś charakterystycznego dla dyktatury a nie dla uniwersytetu w demokratycznym państwie
- uważa minister.
Zobacz również:
Protesty przeciwko zakazowi aborcji w całej Wielkopolsce. Zo...
Czytaj więcej:
- Ogromny protest w Poznaniu! Przed katedrą policja użyła gazu [ZDJĘCIA]
- W poznańskiej katedrze przerwano mszę świętą! Kobiety protestują [ZDJĘCIA, FILM]
- Czarny Protest pod Poznaniem. Poruszająca historia organizatorki [ZDJĘCIA]
- Anarchiści przejęli szpital w Poznaniu na klinikę aborcyjną! Interweniowała policja
