We wtorek tuż przed północą ze światem pożegnała się słonica Linda, 32-letnia mieszkanka poznańskiego zoo.
Linda nagle poczuła się bardzo źle. Zaczęło się od ostrej biegunki. Następnie, po godzinie 16.00 tylna część ciała odmówiła jej posłuszeństwa. Słonica upadła na bok i już nie mogła się podnieść. Dla słoni taka pozycja jest śmiertelna. Z odsieczą, by postawić Lindę na nogi zebrał się nie tylko sztab specjalistów z Polski i ze świata, ale przyjechali też strażacy. 23 mundurowych walczyło o życie Lindy.
Niestety, nie udało się.
Pozostałe dwa słonie, jak mówi rzeczniczka zoo, były świadome tego, że Linda odeszła.
- Wiedzieli, że coś złego działo się z ich współtowarzyszką. Myślę, że zarówno te zwierzęta, jak i my będziemy potrzebowali trochę czasu, by dojść do siebie i pogodzić się ze stratą
- mówi Małgorzata Chodyła.
Źródło zdjęć w filmie: Zoo Poznań
Co było przyczyną śmierci słonicy?
Jeszcze w środę w poznańskim ogrodzie zoologicznym odbyła się sekcja zwłok zwierzęcia. Trwała ponad cztery godziny. Przeprowadził ją specjalista z Leibniz Institute for Zoo and Wildlife Research (IZW) - Marc Gölkel.
Sekcja odbywała się w warunkach polowych, na dworze, pod specjalnym zadaszeniem, by niepokoić pozostałej części stada.
- Na razie wstępne rozeznanie nie dało nam odpowiedzi co mogło być przyczyną tak nagłego pogorszenia się stanu zdrowia słonicy, a ni co było przyczyną jej śmierci
- mówi Małgorzata Chodyła.
Zarówno dyrekcja, opiekunowie zwierzęcia, jak i pozostali pracownicy zoo czekają na wyniki badań.
- Dopóki nie dostaniemy pierwszych wyników badań, nawet tych ogólnych, nie możemy wyrokować, co mogło być nawet prawdopodobną przyczyną śmierci. Lekarze pobrali do badań próbki z różnych fragmentów zwierzęcia, z każdego organu. IZW przeprowadzi bardzo specjalistyczne, dokładne badania laboratoryjne. Te mogą z kolei potrwać nawet kilka tygodni
- mówi M. Chodyła.
Wspomina, że równie długo trzeba było czekać na wyniki sekcji zwłok żyrafy czy nosorożca.
- Linda miała w ostatnim czasie kilkukrotnie wykonywane badania, pobieraną krew. Ale nic nie wykazały
- dodaje M. Chodyła.
Naukowcy pobrali do badań fragment trąby i języka Lindy
Jeszcze przed rozpoczęciem sekcji do poznańskiego zoo przyjechali naukowcy, m.in. prof. Hanna Jackowiak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, by przeprowadzić własne badania mikroskopowe. W tym celu pobrany został fragment trąby i języka słonia.
- Pani profesor specjalizuje się w badaniach nad językami różnych gatunków zwierząt. Wcześniej badała język naszego nosorożca, ptaków
- opowiada M. Chodyła.
Z kolei kość czaszki Lindy spreparuje poznańskie zoo. Do niej dorobione zostaną sztuczne ciosy, a następnie czaszka ustawiona zostanie w Muzeum Historii Zoo i Lwa w Starym Zoo przy ul. Zwierzynieckiej.
Zobacz zdjęcia:
Nie żyje słonica z zoo w Poznaniu. W próbach ratowania Lindy...
To miejsce mieszkańcy Poznania kochają od 150 lat. Przenieś ...
