Polskie śmieci pod K2: szokujący widok
W alarmującym poście na jednym z porali społecznościowym Jean-Pierre Danvoye nie krył irytacji. „Ci wspinacze próbowali zrobić "pierwszą” zimową wyprawę na K2, mam nadzieję, że to "ostatni" raz, kiedy udają się w góry”.
Film i zdjęcia zostały wykonane 21 czerwca 2018 r. Na filmie zamiast zapierających dech w piersiach górskich widoków i panoramy ośmiotysięczników, widzimy góry ...śmieci. Mnóstwo plastiku i innych tworzyw, które są porozrzucane po bardzo dużym terenie byłego obozowiska polskiej ekspedycji na K2. Wśród odpadów nietrudno zauważyć opakowania po polskich produktach, książki z polskim tłumaczeniem, materiały sponsorów wyprawy czy etykiety promocyjne z logo polskiej wyprawy #K2dlaPolaków.
Śmieci na K2: odpowiedź polskich alpinistów
Post kanadyjskiego wspinacza odbił się szerokim echem nie tylko wśród alpinistów. Szybko i konkretnie o sprawie postanowił wypowiedzieć się Piotr Tomala, szef programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera. W odpowiedzi na film pokazujący sytuację śmieci pozostawionych w jednej z polskich baz Tomala przeprosił za zaistniałą sytuację. To jedyna słuszna droga obrony.
ZOBACZ TAKŻE:
Tego nie wolno robić na szlaku! Zobacz najgorsze błędy niedz...
Polski alpinista w swoim oświadczeniu zapewnia, że śmieci po opuszczeniu bazy pod K2 zostały zamknięte w szczelnych workach i dobrze zabezpieczone przed istniejącymi tam warunkami atmosferycznymi. Wspinacz spekuluje, że najprawdopodobniej niektóre z worków zostały splądrowane. Zapewnia również, że sytuacja jest aktualnie wyjaśniana z pakistańskim agentem, który był odpowiedzialny za pozbycie się odpadów i ostateczne oczyszczenie obozowiska.
Naturalne piękno gór powinno być zawsze priorytetem, jak również utrzymaniem porządku i czystości po każdej wyprawie.
Piotr Tomala to doświadczony wspinacz, który na początku 2018 roku brał udział w głośnej akcji ratunkowej na Nanga Parbat. Wspólnie z Denisem Urubką, Adamem Bieleckim i Jarosławem Botorem przerwali Narodową Zimową Wyprawę na K2, żeby wziąć udział w akcji ratowniczej, by pomów schodzącym ze szczytu Élisabeth Revol i Tomaszowi Mackiewiczowi. Dla tej pierwszej akcja okazała się szczęśliwym wybawieniem. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne kontynuacja wyprawy po Mackiewicza nie była możliwa. Tomala odegrał w tej akcji niebagatelną rolę sprowadzając wspinaczy do miejsca, w którym zostali zabrani przez helikopter.