Bramki z meczu Raków Częstochowa - Karabach Agdam
Kto przyszedł na stadion albo włączył transmisję ten na pewno nie żałował. Druga połowa z nawiązką oddała nudę pierwszej. Padło aż pięć bramek. Dzięki decydującej to Raków jest odrobinę bliżej III rundy.
Raków potrafił Karabachowi wbić ekspresowo dwie bramki, po czym jeszcze szybciej je stracić. Naszemu zespołowi najpierw bardzo pomógł bramkarz rywala. Niejaki Şahruddin Mahammadaliyev najpierw zaliczył samobója, potem w kuriozalnym stylu przepuścił futbolówkę po próbie Fabiana Piaseckiego.
Radość z prowadzenia 2:0 trwała dosłownie kilka minut. Karabach odpowiedział dubletem swojego napastnika. Błędy w ustawieniu wykorzystał bowiem Redon Xhixha.
Gdy część kibiców zdążyła zwątpić w wygraną, w 91 minucie wynik ustalił Sonny Kittel. Uderzył tak, że John Yeboah aż się złapał za głowę. To był wymarzony strzał w debiucie. Oby Raków równie udanie finiszował za tydzień. Jak bowiem pamiętamy, rok temu Lech Poznań też wygrał u siebie, po czym w rewanżu został przez Karabach rozniesiony...
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Kibice Karabachu Agdam na meczu z Rakowem w Częstochowie. W ...