Bramka i najciekawsze akcje meczu Widzew - Legia
Pierwszy kwadrans niedzielnego klasyku przebiegał pod dyktando Legii, która od razu stworzyła groźną okazję. Po dośrodkowaniu Pawła Wszołka główkował Ryoya Morishita, ale strzał Japończyka był zbyt lekki by zaskoczyć Rafała Gikiewicza. W 9. minucie dwukrotny reprezentant swojego kraju pokonał bramkarza Widzewa, lecz wcześniej był na spalonym. Dwie minuty później bardzo dobrej okazji do objęcia prowadzenia przez gości nie wykorzystał Hiszpan Marc Gual, a strzał głową Wszołka złapał Gikiewicz.
Gospodarze pierwszą akcję przeprowadzili w 15. minucie, kiedy płaskie uderzenie Antoniego Klimka zatrzymał Dominik Hładun. Następnie z podania Bartłomieja Pawłowskiego nie skorzystał Bośniak Imad Rondić.
Ekspert o Legii Warszawa: Ligowy średniak
W 25. minucie kolejną dobrą okazję pod bramką łodzian zmarnował Gual, a w drugiej części pierwszej połowy coraz groźniejsze okazje stwarzali piłkarze Daniela Myśliwca. M.in. strzał Pawłowskiego zablokował Pankov, a w 44. minucie do dośrodkowania Klimka doszedł Rondić, jednak Hładun nie dał się zaskoczyć.
Widzew - Legia. Zwycięska bramka Frana Alvareza
Druga połowa toczyła się w sennym tempie. Oba zespoły miały duży problem ze stworzeniem okazji bramkowej. Legii udało się to w 54. minucie, lecz znów pod bramką gospodarzy źle zachował się Gual. Z kolei w 74. minucie na bramkę Hładuna strzelał Portugalczyk Fabio Nunes.
Ciekawiej zrobiło się dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw bardzo dobrej okazji po akcji debiutującego w ekstraklasie 19-letniego Wojciecha Urbańskiego nie wykorzystał Kapustka. Chwilę później akcja przeniosła pod drugą bramkę i niepilnowany w polu karnym Fran Alvarez precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Legii.
Oprawy kibiców na meczu Widzew - Legia
Dzięki trafieniu hiszpańskiego pomocnika w 93. minucie meczu Widzew pokonał Legię po raz pierwszy od 15 kwietnia 2000 roku. PAP, Bartłomiej Pawlak
Piłkarze z Ekstraklasy do reprezentacji Polski. Lista kandyd...