Sławomir Peszko nie jest gotowy emocjonalnie do sezonu. Piłkarz Lechii Gdańsk zabrał głos po brutalnym faulu

ŁŻ
Na zdjęciu: Sławomir Peszko
Na zdjęciu: Sławomir Peszko Karolina Misztal
W piątkowym meczu pomiędzy Jagiellonią i Lechią, Sławomir Peszko brutalnie potraktował w końcowych minutach spotkania zawodnika rywali, Arvydasa Novikovasa. "Nie jestem gotowy emocjonalnie" - przyznaje pomocnik biało-zielonych.

Sławomir Peszko cały czas rozpamiętuje nieudane mistrzostwa świata w Rosji. Ponadto, jak sam zdradził w dosyć emocjonalnym wpisie na Instagramie, nie radzi sobie z krytyką, która spadła na niego zarówno podczas mundialu, jak i po nim.

"Frustracja, którą przeżywałem po fatalnych MŚ oraz krytyka, jaka na mnie spadła przez ostanie tygodnie, wpłynęła na mnie bardziej niż myślałem. Chciałem szybko wrócić do gry w Lechii, a okazało się, że nie jestem gotowy emocjonalnie" - napisał Peszko.

Przypomnijmy, że w doliczonym czasie gry Peszko bezmyślnie kopnął Novikovasa, kompletnie nie będąc zainteresowanym piłką. Arbiter spotkanie nie miał żadnych wątpliwości. Pokazał zawodnikowi czerwoną kartkę. Wydaje się, że na tym się nie skończy. Za brutalne i bezmyślnie zachowanie "Peszkin" może zostać dodatkowo ukarany zawieszeniem. Sam zainteresowany zdaje sobie z tego sprawę.

CZYTAJ TAKŻE: Sławomir Peszko znowu to zrobił. Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk, jest wściekły. Arvydas Novikovas: Wyrzuciłbym go z drużyny

"W szczególności chciałbym przeprosić Arvydasa Novikovasa, całą Jagiellonię Białystok i całę Lechię Gdańsk oraz wszystkich, których zawiodłem. Teraz przyjdą konsekwencje, których nie potrzebowałem, ale obiecuję sobie i moim kibicom, że wrócę i pokażę moje dobre cechy na boisku i poza nim. Będę pracował nad sobą, żeby takie sytuacje nigdy się nie powtórzyły" - dodał Peszko.

Wściekły na swojego podopiecznego po ostatnim gwizdku był z kolei Piotr Stokowiec, szkoleniowiec biało-zielonych.

- Nie pochwalam takich zachowań, zdecydowanie potępiam je. Było to zupełnie niepotrzebne. Czy jestem tym rozczarowany? To bardzo delikatne określenie. Użyłbym mocniejszych słów, ale na sali są kobiety i dzieci, więc zostańmy przy tym rozczarowaniu - przyznał dyplomatycznie Stokowiec.

Jakub Wójcicki po meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk: Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek sezonu

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kibic
Szkoda młodego człowieka, jeszcze nie osiągnął pełnoletności , jeszcze nie ukończył nawet szkoły podstawowej, w takim wieku każdy popełnia błędy a ten przypadek ma miejsce po raz pierwszy i to powinniśmy brać pod uwagę.
Popatrzmy ile on oddał zdrowia w meczach reprezentacji, ile potu wylał na murawie a przecież płynów tak łatwo nie mógł uzupełniać, każdy patrzył co on tam pije , jak taki stress wytrzymać.
W tym ostatnim meczu wpuszczono go na boisko a nikt nie powiedział młokosowi po co , jak on miał zareagować jak rywal zabrał Sławkowi piłkę, ot tak bez słowa.
Nauczmy się wybaczać,Sławku kop sobie dalej...............
Wróć na i.pl Portal i.pl