„Prof. Przemysław Czarnek podkreślił konieczność ochrony ofiary i piętnowania zbrodniarza. Oszczerstwo Red. przebaczył, wezwał do przeprosin. A Tomasz Terlikowski zamiast przeprosić za perfidne kłamstwo, poucza i zgrywa ekumenicznego papieża lansując się na tragedii dziecka” – napisał Brzózka.
Spór Tomasz Terlikowski – Przemysław Czarnek
Szef gabinetu ministra Czarnka odniósł się w ten sposób do wpisu w mediach społecznościowych Terlikowskiego. Publicysta zmieścił w sieci skan pisma, jakie skierował do niego szef resortu edukacji i nauki. Czarnek domaga się w nim przeprosin oraz wpłaty 20 tys. zł na Fundację Małych Stópek.
„Przemysław Czarnek wezwał mnie do usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych, które miało rzekomo nastąpić w wyniku potępienia jego zachowania. Oczekuję od osoby odpowiedzialnej za system edukacji i wychowania naszych dzieci wrażliwości, która sprawi, że dobro każdego dziecka będzie leżeć mu na sercu. Brak publicznego wzięcia w obronę chłopca będącego ofiarą przestępstwa seksualnego przy medialnej nagonce na jego rodzinę, a także publiczne wsparcie osób (choćby w programie TV Republika) osób, które ową akcję medialną zorganizowały, uważam za faktyczny udział w niej i pogłębianie wtórnej wiktymizacji ofiary przestępstwa” – skomentował dokument Terlikowski.
O co chodzi w sporze?
Pod koniec grudnia Radio Szczecin ujawniło, że pełnomocnik marszałka Olgierda Geblewicza do spraw uzależnień Krzysztofa F. został skazany za pedofilię. Jak podała rozgłośnia, Krzysztof F. był kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach do Sejmiku, mężem zaufania Rafała Trzaskowskiego i aktywistą LGBT.
Ofiarami była dwójka nastoletnich dzieci, a do przestępstwa doszło w 2020 r. Wyrok zapadł w 2021 r., sprawca został skazany na 4 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Radio Szczecin podało również informacje o działalności politycznej matki ofiar Krzysztofa F., co wywołało sprzeciw internautów, zdaniem których może to doprowadzić do identyfikacji ofiar.
Wyrok za pedofilię. Komentarz Przemysława Czarnka
Sprawę skomentował w programie „Jedziemy” w TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Został zapytany o stanowisko Olgierda Geblewicza, według którego „sprawa dotyczy pedofilii, a więc nie powinna być przedmiotem debaty publicznej, ze względu na dobro ofiary”.
Zdaniem Czarnka, „środowisko lewicowo-liberalne w Polsce, które jawnie opowiada się za demoralizacją (...) dzisiaj wstydzi się tego, że prawomocnie skazywane są osoby, które są wprost z tego środowiska i są blisko związane z liderami tego środowiska, z szefami partii bądź kandydatami na prezydenta tej partii”.
Tomasz Terlikowski odpowiada Przemysłowi Czarnkowi
Na słowa ministra edukacji zareagował Tomasz Terlikowski, który napisał na Twitterze:
„Minister Edukacji Narodowej, który uczestniczy w nagonce na rodziców dziecka, które zostało wykorzystane seksualne, nie powinien być ministrem ani dzień dłużej. On uczestniczy w ponowny gwałcie na tym dziecku. On pokazuje, że nie ma pojęcia czym jest zbrodnia pedofilii”.
W odpowiedzi Czarnek wezwał Terlikowskiego do przeprosin.
„Niech Pan posłucha uważnie: jeżeli Pan nie przeprosi jeszcze dziś, w przyszłym tygodniu pozywam Pana do Sądu” – zapowiedział.
Minister edukacji wzywa do przeprosin
Robi się naprawdę ciekawie. Minister Edukacji Narodowej grozi oceniającemu jego słowa dziennikarzowi sądem. Raczy Pan oczywiście żartować. A ja naprawdę nie jestem specjalnie strachliwy. Mam nadzieję, że znajdzie się prawnik, który zdecyduje się bronić mnie przed tym człowiekiem – odpowiedział Terlikowski.
Chętnie wykażę przed sądem, dlaczego fakt, że nie potępia się dziennikarzy, którzy ujawniają dane skrzywdzonego dziecka jest uczestniczeniem w nagonce na niego i na jego rodzinę. I chętnie uzasadnię, dlaczego oznacza to dla tego dziecka wtórny gwałt – dodał.
Zdaniem publicysty, minister edukacji „o przestępstwach seksualnych nie wie nic, a od ochrony dzieci ważniejsze dla niego jest polityczny interes”.
Źródło: tvp.info, PAP
rs
