Czwartkowe posiedzenie sądu to efekt zażalenia na tymczasowe aresztowanie podejrzanego, jakie wnieśli dwaj jego obrońcy: SPRAWCA ŚMIERTELNEGO WYPADKU NIE TRAFI DO ARESZTU?
Posiedzenie Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu rozpoczęło się około godziny 14.40 i zakończyło się niespełna godzinę później. W tym czasie sąd, zanim wydał decyzję, wysłuchał argumentów obu stron. Ostatecznie utrzymał w mocy postanowienie stalowowolskiego sądu i Grzegorz G. pozostanie w areszcie przynajmniej przez trzy najbliższe miesiące.
- Sąd w Stalowej Woli, a teraz także sąd w Tarnobrzegu podzielił argumentacje prokuratury, odnośnie zasadności stosowania takiego środka zapobiegawczego - mówi prokurator Jacek Węgrzynowicz, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. - Przypomnę choćby jedną z przesłanek, mianowicie grożąca podejrzanemu surowa kara i wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego zarzucanego mu przestępstwa.
37-latek w nocy z wtorku na środę został przewieziony ze szpitala w Stalowej Woli do aresztu śledczego w Krakowie.
