Stuletni strażnik obozu zagłady SS stanie przed sądem. Jest oskarżany o zabójstwo 3300 więźniów

Formanek jest nazywany ostatnim nazistą i powinien stanąć przed sądem, orzekł niemiecki sąd najwyższy. Do tej pory zbrodniarz skutecznie odwoływał się od decyzji o postawieniu go przed wymiarem sprawiedliwości. Medycy twierdzili, że miał „trwałą niezdolność do wzięcia udziału w procesie”.

Ale teraz Wyższy Sąd Okręgowy we Frankfurcie nad Menem uchylił decyzję. Oznacza to, że Formanek stanie przed sądem na początku 2025 roku. Urodził się w Rumunii, był synem niemieckojęzycznego krawca i wstąpił do SS w 1943 roku jako członek okrutnego batalionu Sachsenhausen.

Założony w 1936 r. obóz był postrzegany jako modelowy poligon do masowej eksterminacji Żydów. Ponad 200 000 więźniów przeszło przez Sachsenhausen, znany z komór gazowych i przerażających eksperymentów medycznych. Jeden druzgocący dokument Głównego Biura Personalnego SS potwierdził przerażającą przeszłość Formanka.

Dokument tajnej policji wschodnioniemieckiej Stasi mówi, jak „nieustannie zabijał więźniów”. Inne dowody mają pokazywać, jak „wspierał likwidację tysięcy więźniów”.

Pod koniec wojny Formanek został schwytany przez Rosjan i spędził tylko 10 lat za kratkami, nim go zwolniono. W późniejszym okresie mieszkał z żoną w apartamencie za pół miliona euro w pobliżu Frankfurtu.