SPIS TREŚCI
Po wkroczeniu do stolicy, we wczesnych godzinach porannych w niedzielę, rebelianci ogłosili „koniec ery tyranii w więzieniu Sednaya”, które stało się uosobieniem najciemniejszych nadużyć ery Asada. Wciąż trwają poszukiwania osób przetrzymywanych w potężnym kompleksie więziennym.
Na miejscu są rodziny liczące, że odnajdą tam krewnych. Ustawiają się w kolejce przed więzieniem, rodziny pokazują czarno-białe zdjęcia młodych mężczyzn. Niektórzy z nich mają zdjęcia demonstrantów machających flagami rewolucji z 2011 roku. Pytają uwalnianych więźniów, czy ich widzieli. 65-letnia Aida Taher wciąż szuka swojego brata, który został aresztowany w 2012 roku.
Cele głęboko pod ziemią?
Syryjska grupa obrony cywilnej Białe Hełmy twierdzi, że wysłała do więzienia pięć „wyspecjalizowanych zespołów ratunkowych”. W poszukiwaniu pozostałych więźniów pomaga im przewodnik zaznajomiony z układem kompleksu. „Zespoły obejmują jednostki poszukiwawczo-ratownicze, specjalistów od rozbijania ścian, zespoły do otwierania metalowych drzwi, psy i medyków. Zespoły te są dobrze wyszkolone i wyposażone do przeprowadzania tak złożonych operacji” - czytamy w oświadczeniu White Helmets.
Uważa się, że więzienie posiada kilka poziomów pod ziemią. „Istnieją setki, może tysiące więźniów przetrzymywanych dwa lub trzy piętra pod ziemią, za elektronicznymi zamkami i hermetycznie zamkniętymi drzwiami” – mówił Charles Lister, pracownik grupy badawczej Middle East Institute. Wideo krążące w mediach społecznościowych pokazywało dziesiątki osób w celach znajdujących się głęboko pod ziemią i za elektronicznymi zamkami. Rebelianci podobno nie mieli do nich dostępu. Gubernator Damaszku wezwał byłych pracowników więzienia i żołnierzy do pomocy rebeliantom w uwolnieniu pozostałych więźniów.
Białe Hełmy twierdzą, że poszukują „ukrytych podziemnych komórek”. Od niedzieli jej członkowie burzą ściany młotami kowalskimi i żelaznymi prętami, a także używają czujników dźwięku i psów tropiących. „Pracujemy tak ciężko, jak tylko możemy, ale jak dotąd nie ma śladu więźniów w piwnicach i labiryntach” - powiedział przywódca grupy Raed Saleh. Tureckie Stowarzyszenie Osób Zatrzymanych i Zaginionych w Więzieniu Sednaya stwierdziło zaś w poniedziałek, że twierdzenie, iż więźniowie pozostają w „tajnych podziemnych celach”, do których nikt nie może dotrzeć, jest fałszywe. „ADMSP potwierdza uwolnienie ostatniego zatrzymanego z więzienia Sednaya wczoraj, 8 grudnia 2024 r. o godzinie 11:00 czasu damasceńskiego” - napisała organizacja.
„Ludzka rzeźnia” Asada
Założone w 1987 roku więzienie Sednaya znajdowało się pod jurysdykcją syryjskiego Ministerstwa Obrony i było zarządzane przez żandarmerię wojskową. Obiekt leży około 30 kilometrów na północ od Damaszku, a jego dwa budynki mieściły od 10 000 do 20 000 zatrzymanych.
„Ludzka rzeźnia: Masowe powieszenia i eksterminacja w więzieniu Sednaya w Syrii” - tak Amnesty International zatytułowała swój raport z lutego 2017 roku. Czytamy w nim, że więzienie było znane z przerażających warunków i nieludzkiego traktowania zatrzymanych, z których większość była przetrzymywana bez należytego procesu. Według AI, więźniowie byli regularnie poddawani ciężkim pobiciom, do których strażnicy używali kabli elektrycznych, rur wodnych i metalowych prętów, co czasami prowadziło do śmierci. Więźniowie cierpieli również z powodu długich okresów odosobnienia, przemocy seksualnej, pozbawienia jedzenia i wody oraz odmowy opieki medycznej.
Według raportu Amnesty International, w Sednaya w latach 2011-2015 stracono od 5 000 do 13 000 osób. W 2021 r. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii poinformowało, że w ciągu pierwszych 10 lat wojny domowej w rządowych więzieniach zginęło 100 000 osób, a w samym Sednaya 30 000 osób. W raporcie z 2022 r. ADMSP napisało, że Sednaya „faktycznie stało się obozem śmierci” od początku wojny domowej. Aktywiści szacują, że ponad 30 000 więźniów zostało straconych lub zmarło w wyniku tortur, braku opieki medycznej lub głodu w latach 2011-2018. Powołując się na zeznania kilku uwolnionych więźniów, kolejnych 500 zostało straconych w latach 2018-2021.
Tysiące ofiar Sednaya
Według raportu ONZ z czerwca 2024 r. wśród zatrzymanych w Sednaya były osoby, które rząd uznał za wspierające grupy opozycyjne podczas wojny, w tym aktywiści, studenci, nauczyciele, dziennikarze, pracownicy organizacji humanitarnych. W Sednaya przetrzymywano również wielu byłych oficerów wojska oskarżonych o nielojalność wobec rządu. Wielu zatrzymanych w Sednaya nie zostało nawet poinformowanych o przyczynie ich aresztowania.
Wśród uwolnionych są ludzie, którzy trafili do Sednaya na długo przed wybuchem wojny domowej. Pilot wojskowy Raghad al-Tatary został uwięziony na początku… lat 80. XX w., w wieku 27 lat, po tym, jak odmówił strzelania do protestujących w Hamie, prowincji, w której doszło do brutalnych represji i masakry pod rządami ówczesnego prezydenta Hafeza al-Asada. Uważa się, że od początku konfliktu w samej Sednaya przetrzymywano około 30 000 osób. Tylko 6 000 zostało uwolnionych. Większość pozostałych jest oficjalnie uznawana za zaginionych, ponieważ akty zgonu rzadko docierają do rodzin, chyba że krewni zapłacą wygórowaną łapówkę.
Solne pokoje: żywi wśród trupów
Przemyślaną i mającą długotrwałe skutki dla zdrowia torturą w Sednaya było odmawianie więźniom soli. Pszenica, ryż i ziemniaki, którymi czasami ich karmiono, były zawsze gotowane bez soli, czyli chlorku sodu, którego brak może mieć poważny wpływ na zdrowie ludzkiego organizmu. Niski poziom sodu we krwi może powodować nudności, zawroty głowy i skurcze mięśni, a jeśli się utrzyma, śpiączkę i śmierć. Więźniowie moczyli pestki oliwek w wodzie, aby ją posolić, a nawet spędzali godziny na przesiewaniu detergentu do prania, aby wybrać małe kryształki, które traktowali jak przysmak.
Tym bardziej szokujące dla więźnia było znalezienie się w tzw. solnym pokoju. Wrzucano go do słabo oświetlonego pomieszczenia, gdzie stał po kostki w soli przemysłowej. Pomieszczenia z solą zostały po raz pierwszy szczegółowo opisane w raporcie Stowarzyszenia Osób Zatrzymanych i Zaginionych w Więzieniu Sednaya (ADMSP). W Sednaya powstały co najmniej dwa takie solne pomieszczenia. Jeden z byłych więźniów opisał solny pokój na pierwszym piętrze czerwonego budynku jako prostokąt o wymiarach około sześciu na osiem metrów, z prymitywną toaletą w rogu. Tony soli kamiennej użytej w Sednaya pochodziły z Sabkhat al-Jabul, największego solniska w Syrii, w prowincji Aleppo.
Solny pokój był tak naprawdę prymitywną kostnicą zaprojektowaną do przechowywania ciał, w miejsce chłodni. A w pierwszych latach rewolucji i wojny domowej chłodnie z Sednaya były wiecznie przepełnione. Kiedy więzień umierał, jego ciało zazwyczaj pozostawało w celi z więźniami przez dwa do pięciu dni, zanim zostało przeniesione do solnego pokoju. Zwłoki pozostawały tam tak długo, aż uzbierało się ich do wypełnienia ciężarówki. Następnym przystankiem był szpital wojskowy, gdzie wystawiano akty zgonu - często stwierdzające „atak serca” jako przyczynę śmierci. Na koniec: masowy pochówek.
źr. Al-Monitor, BBC, MiddleEastEye