Spis treści
PKW przyjęła sprawozdanie finansowe PiS. Minister finansów milczy
30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku PKW podkreśliła w uchwale, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała to orzeczenie, jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności.
Od tej pory głosu w sprawie nie zabrał minister finansów Andrzej Domański, który powinien lub nie, wypłacić pieniądze dla PiS. Znaczna część prawników uważa, że subwencja dla PiS – w związku z uchwałą PKW – powinna zostać przez szefa resortu finansów wypłacona. W przestrzeni medialnej pojawiły się też pytania, czy Andrzej Domański powinien w związku z uchwałą PKW wypłacić partii odebraną wcześniej część dotacji, skoro PKW nie przesądziła o statusie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która rozpatrywała skargę PiS na sierpniową decyzję PKW.
Wicemarszałek Bosak: Minister Domański powinien wypłacić pieniądze
Zdaniem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) „sprawa jest bardzo prosta”.
– Minister finansów powinien działać zgodnie z ustawą, jeżeli mamy zakończoną sprawę na poziomie Sądu Najwyższego i mamy uchwałę PKW, to oczywiście pieniądze powinny do PiS popłynąć – powiedział w rozmowie z i.pl.
Domański będzie mógł ponieść konsekwencje prawne?
Zdaniem Krzysztofa Bosaka „każde inne zachowanie jest szukaniem sposobów na ominięcie prawa”.
– Żadne zamówienie opinii prawnych, żadne poparcie różnych autorytetów nie powoduje, że inne działanie jest przewidziane w ustawie, jest bezprawne i sprawi, że minister Domański będzie mógł ponieść za nie konsekwencje prawne, jeżeli nawet nie teraz, to w przyszłości, kiedy ten rząd upadnie – ocenił.
Bosak: Koalicja rządowa może przegrać wybory prezydenckie
Wicemarszałek Sejmu stwierdził, iż uważam, że „może mieć to charakter próby wpłynięcia na wybory prezydenckie, które już w tym roku”.
– Uważam też, że może to wygenerować negatywne efekty dla samej koalicji rządzącej – dodał.
Pytany, co ma na myśli, Krzysztof Bosak wytłumaczył, że „opinia publiczna solidaryzuje się często z tym, kto jest pokrzywdzony”.
– Moim zdaniem zabranie komuś pieniędzy w roku wyborczym, może być traktowane jako pokrzywdzenie i nierówne reguły gry, a także nadużycie swojej pozycji i tym samym może to kosztować koalicję rządzącą przegraniem wyborów prezydenckich – stwierdził.