Świątek może nie ma autostrady do finału, ale w nim zagra, według byłego deblisty popularnego "Matki" Matkowskiego

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
EPA/PAP
W Australian Open z szóstki Polaków w turnieju głównym została tylko Iga Świątek. "Może nie ma do finału tak zwanej autostrady, ale wierzę, że w nim zagra" – powiedział Marcin Matkowski, były wybitny deblista.

Aż sześciu reprezentantów Polski przystąpiło do turnieju głównego Australian Open. W drugim tygodniu zagra jedynie Iga Świątek.

– Magda Linette, w ubiegłym roku też zakończyła na pierwszej rundzie. Tylko raz sensacyjnie doszła do półfinału. Magda Fręch osiągnęła trzecią rundę, ale miała bardzo trudne losowanie. Dla Mai Chwalińskiej awans z eliminacji jest sukcesem. Podobnie jak dla Kamila Majchrzaka, choć on może więcej. Hubert Hurkacz zagrał w pierwszej rundzie dobry mecz, a w drugiej bardzo słaby i tylko w tym przypadku możemy czuć zawód

– skomentował Marcin Matkowski, półfinalista deblowego Australian Open w sprzed 19 lat.

W poniedziałkowy poranek (polskiego czasu) o ćwierćfinał w Melbourne zagra Iga Świątek. Raszynianka najlepszy turniej w Australii rozegrała w 2022 roku, kiedy dotarła do półfinału. Przed rokiem rywalizację zakończyła na trzeciej rundzie. Teraz jest na tym samym etapie.

– Zdecydowane zwycięstwo z Emmą Raducanu 6:1, 6:0 wskazuje na to, że Iga czuje się mocna i pewna w Australii. Teraz przed nią pojedynek Niemką Evą Lys. Polka jest faworytką, a dotychczasowe mecze wskazują na to, że pewnie się czuje w tej roli

– zauważył popularny "Matka".

Eva Lys przegrała finał kwalifikacji, ale dostała się do turnieju głównego jako "lucky looser" (szczęśliwa przegrana). Przebrnęła trzy rundy i należy do grona "czarnych koni" turnieju. Jeśli najlepsza polska tenisistka wygra z rówieśniczką z Niemiec, o półfinał zagra z lepszą z pary Emma Navarro (USA, 8) - Daria Kasatkina (Rosja, 9).

– Iga z obiema ma pozytywny bilans. Ostatni mecz z Kasatkiną wygrała 6:1, 6:0. Ale to nie musi nic znaczyć. Kibicuję Idze i wierzę, że wygra, ale to jest tylko jeden mecz na tak ważnej imprezie

– zaznaczył.

W półfinale Polka może trafić na reprezentującą Kazachstan Rosjankę Jelenę Rybakinę, ale do tego ewentualnego spotkania jeszcze daleko, a finał może być meczem marzeń pomiędzy Polką i Aryną Sabalenką. Białorusinka równie gładko jak Świątek pokonuje kolejne rywalki. W ćwierćfinale zagra z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową, a potem – jeśli wygra – z "Coco" Gauf lub Paulą Badosą.

– Nie wiem, czy w tym układzie Sabalenka zagra w finale. Jestem bardziej przekonany, że znajdzie się w nim Świątek. A z kim się zmierzy, to ma drugorzędne znaczenie

– zakończył Matkowski.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl