Świątek odpadła w półfinale Indian Wells. Nastoletnia Andriejewa nowym koszmarem drugiej rakiety świata

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
EPA/PAP
Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek przegrała z Rosjanką Mirrą Andriejewą (nr 9.) 6:7 (1-7), 6:1, 3:6 w półfinale tenisowego turnieju WTA 1000 BNP Paribas Open na kortach twardych w kalifornijskim Indian Wells.

Było trzecie spotkanie tych zawodniczek i druga porażka Igi Świątek. Polka poprzednio uległa Mirrze Andriejewej w lutym w ćwierćfinale turnieju w Dubaju, który Rosjanka ostatecznie wygrała, zostając najmłodszą w historii triumfatorką imprezy rangi 1000.

W pierwszym secie do stanu 3:3 obie tenisistki pewnie wygrywały gemy przy własnym podaniu. Pierwsza problemy z serwisem zaczęła mieć Świątek. W siódmym gemie przegrywała 15:40, ale cztery kolejne piłki padły jej łupem.

W gemie dziewiątym Polka break pointa już nie zdołała obronić i Andriejewa serwowała na zwycięstwo w secie. Świątek stratę przełamania błyskawicznie jednak odrobiła, a po chwili prowadziła 6:5.

Ostatecznie o losach seta decydował tie-break, a w nim świetnie zagrała Rosjanka. Niespełna 18-letnia zawodniczka zaczęła go od prowadzenia 3:0. Następną piłkę wygrała Świątek, ale na więcej Andriejewa jej nie pozwoliła.

To był piąty rozegrany przez Rosjankę w tym sezonie tie-break; wszystkie wygrała.

Po przegranym secie Świątek tradycyjnie skorzystała z przerwy toaletowej i przyniosło to pozytywny efekt. Druga partia w niczym nie przypominała poprzedniej. Już w gemie otwarcia pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa przełamała Andriejewą.

Iga natomiast serwowała bez zarzutu. Nie musiała bronić nawet jednego break pointa, a rywalkę przełamała jeszcze dwukrotnie. Stan meczu wyrównała w zaledwie 32 minuty.

Przed decydującym setem to Andriejewa skorzystała z przerwy toaletowej i również dzięki niej się przegrupowała, choć początkowo wydawało się, że inicjatywa nadal należy do Świątek.

Serwując w pierwszym gemie Polka prowadziła 40:30, a sfrustrowana Andriejewa po przegraniu trzech piłek z rzędu rzuciła rakietę na kort. Świątek jednak nie potrafiła zamknąć gema. Najpierw popełniła podwójny błąd i po chwili dała się przełamać.

Rosjanka złapała wiatr w żagle i po kilkunastu minutach prowadziła 4:1.

Zryw Świątek pozwolił jej odrobić jedno przełamanie i dojść na 3:4, ale odwrócić losów meczu nie zdołała. Andriejewa zachowała zimną krew, grała skutecznie, a Świątek raz po raz się myliła.

Po dwóch godzinach i 17 minutach Rosjanka została piątą w historii tenisistką, która przed 18. urodzinami awansowała do finału w Indian Wells. Wcześniej dokonały tego: Monica Seles (1991), Martina Hingis (1998), Serena Williams (1999) i Kim Clijsters (2001).

- W drugim secie Iga praktycznie mnie zabiła, grała niesamowicie. Powiedziałam sobie, że w trzecim secie muszę walczyć o każdą piłkę, nieważne jak, ale muszę ją przebijać na drugą stronę. Ostatecznie nie wyszło źle

- powiedziała Andriejewa.

Finałową rywalką Rosjanki będzie albo liderka światowego rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka, albo triumfatorka styczniowego Australian Open Amerykanka Madison Keys.

Andriejewa w poniedziałek awansuje na najwyższe w karierze miejsce w światowym rankingu. Jeśli wygra finał, wskoczy na szóstą pozycję, a jak przegra, to będzie ósma.

Świątek w Indian Wells broniła tytułu. W Kalifornii najlepsza była też w 2022 roku. Żadna tenisistka nie wygrała tego turnieju trzy razy. Polka na liście WTA nadal będzie druga, ale jej strata do Sabalenki wzrośnie przynajmniej do 1971 pkt.(PAP)

Wynik półfinału gry pojedynczej kobiet BNP Paribas Open w Indian Wells:

Mirra Andriejewa (Rosja, 9) - Iga Świątek (Polska, 2) 7:6 (7-1), 1:6, 6:3.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl