Dobra energia przed ostateczną rozgrywką
Przed wielkim finałem na korcie centralnym Philippe'a Chatrier, Iga Świątek pozytywnie oraz spokojnie podchodzi do starcia z 27-letnia Czeszką Karoliną Muchową.
- Lubię być otwarta na wyzwania, a tym właśnie jest dla mnie finał z Karoliną. Nie lubię natomiast mieć tych wszystkich negatywnych emocji, kiedy przystępuję do meczu z rywalką, którą lubię mniej niż inne zawodniczki.
Świątek wcześniej grała z Muchową w oficjalnym meczu wcześniej tylko raz - cztery lata temu uległa Czeszce w turnieju WTA w Pradze 6:4, 1:6, 4:6.
- Cieszę się, że teraz jestem lepszą tenisistką niż wtedy. Zaskakująco dobrze pamiętam tamten mecz, był dość zacięty. To był jeden z pierwszych turniejów w mojej karierze. Z powodu deszczu tego samego dnia przed meczem z Karoliną musiałam jeszcze grać w kwalifikacjach. Byłam wyczerpana i nie miałam pewności, czy ten turniej to w ogóle właściwe dla mnie miejsce
- przyznała Świątek.
Przeciwniczka dobrze znana?
Karolina Muchowa po raz pierwszy zagra w finale Wielkiego Szlema. Zawodniczka z Republiki Czeskiej w półfinale zaprezentowała się z kapitalnej strony. Grała bardzo pewnie z głębi kortu jak i przy siatce.
- Wydaje mi się, że dobrze znam jej styl. Bardzo lubię i szanuję jej grę. Jest zawodniczką, która potrafi zrobić na korcie wszystko. Gra ze swobodą ruchów, ma niesamowitą technikę
- podkreśliła Polka.
Bez względu na wynik finału 22-letnia raszynianka zachowa prowadzenie w rankingu WTA. Muchova „wirtualnie” jest w nim już 16., co jest jej najlepszym wynikiem w karierze, choć oficjalnie zajmuje jeszcze 43. miejsce. Jeśli pokona Polkę, to wskoczy na 10. pozycję na liście.
Początek finału kobiet Rolanda Garossa Świątek - Muchowa o godzinie 15. transmisja w Eurosport 1.
Z Paryża - Wojciech Kruk-Pielesiak(PAP)
