Iga Świątek dotychczas zagrałą z Dajaną Jastremską zaledwie raz podczas Pucharu Federacji w lutym 2019 roku i przegrała z Ukrainką 6:7(2), 4:6.
Jastremska w pierwszej rundzie turnieju w Dubaju odprawiła Polkę Magdę Linette 6:3, 7:5. W drugiej rundzie pokonała Rosjankę Anastazję Potapową 3:6, 5:7.
Świątek na początek "tysięcznika" otrzymała od organizatorów wolny los. W 1/16 finału natomiast zdemolowałą Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 6:0, 6:2.
Pierwszy set do szóstego gema przebiegał pod dyktando serwujących. Przy podaniu Jastremskiej na remis 3:3, Idze na sucho udało się przełamać rywalkę. Ale od razu oddała gem Ukraince i ponownie wygrała break pointa przy drugiej próbie. Jastremska jednak tanio skóry nie sprzedała i znowu wyrwała Polce serwis. W kolejnym gemie Świątek ustabilizowała podanie i skutek był natychmiastowy. Uciekła Dajanie na 6:5 i ponownie na sucho przełamała przeciwniczkę wygrywając pierwszą partię 7:5.
Jastremska wzorem Świątek po przegranym secie wzięła przerwę toaletową. Iga cierpliwie poczekała na rywalkę i w drugiej odsłonie dokonała prawdziwej rzezi Jastremskiej wygrywając do zera w niewiele ponad pół godziny. Najwięcej kłopotów w drugim secie sprawił idze ostatni gem, który zakończyła dopiero trzecim meczbolem.
Po trzech gemach drugiego seta Dajana wzięła przerwę medyczną z powodu bólu prawego ramienia. Jastremska zmagała się z tą kontuzją przez połowę poprzedniego sezonu.
– Wiedziałam, że mam wiele okazji, żeby przełamać Dajanę przy jej serwisie, więc chciałam po prostu być konsekwentna w moich gemach serwisowych i wiedziałam, że okazje nadejdą. Mamy teraz wiele dziewczyn w trasie, które są mocnymi zawodniczkami i ryzykują. Jeśli piłki im wchodzą, nie da się ich odbić. Jeśli im nie wchodzą, chwytasz te punkty i jesteś za nie wdzięczna. To nie jest łatwe – musisz mieć dużo cierpliwości i akceptacji
– przyznała Świątek w wywiadzie na korcie.
