Zarzuty dla syna Mariana Banasia
Jakubowi Banasiowi i jego żonie Agnieszce we wrześniu postawiono dodatkowe cztery zarzuty dotyczące oszustw – trzech na szkodę banków i jednej pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Prokuratura Regionalna w Białymstoku o tym jednak nie informowała.
– Czynność uzupełnienia zarzutów obojgu podejrzanym o cztery kolejne miała miejsce 6 grudnia. W sumie mają oni obecnie po 11 zarzutów. Takich samych, bo przestępstw, o jakie są podejrzani, dokonali wspólnie i w porozumieniu – mówi w rozmowie z „Rz” prok. Zbigniew Szpiczko, rzecznik białostockiej prokuratury.
O co chodzi? - Jakub Banaś był właścicielem firmy Openqualis, która stała się właścicielem zabytkowej willi przy ul. Podskale w centrum Krakowa. Prokuratura twierdzi, że prace budowlane przy tym obiekcie nie zostały wykonane, choć na remont spółka Banasia juniora otrzymała znaczna sumę. Było to co najmniej 482 tys. zł dotacji z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i 151 tys. zł pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie - tłumaczy "Rzeczpospolita".
Banasiowie wyłudzili dofinansowanie?
Według śledczych, dofinansowanie zostało wyłudzone.
„Jak wynika z zebranych dowodów, Jakub B. i Agnieszka B. posłużyli się w tym celu podrobionymi fakturami VAT na kwotę ponad 310 tys. zł potwierdzającymi wykonanie robót budowlanych i szeregiem dokumentów poświadczających nieprawdę, m.in. wynagrodzenia za prace remontowe i protokół ich końcowego odbioru" – wskazywała Prokuratura Regionalna w komunikacie.
Zarzuty dla Banasia juniora to pokłosie głośnego śledztwa, jakie toczy się od 2020 r. w białostockiej prokuraturze w sprawie składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
Źródło: "Rzeczpospolita"