O zdarzeniu dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ale policja potwierdza, że doszło do tragedii.
- Mogę jedynie potwierdzić, że policjanci pracowali na miejscu tragicznego zdarzenia. Podejrzany został zatrzymany i jest w policyjnym areszcie - mówi podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Śledczy ustalają motyw, który doprowadził do tragedii. Jak się dowiedzieliśmy, syn był od dawna skonfliktowany z ojcem i wielokrotnie dochodziło między nimi do kłótni.
Kilka dni temu również doszło do rodzinnej sprzeczki, po której 25-latek wyszedł z domu grożąc odebraniem sobie życia - młody człowiek pociął sobie rękę i mówił, że powiesi się. Mężczyzny poszukiwało kilkudziesięciu strażaków i policjantów. Na szczęście 25-latek został odnaleziony w lesie, trafił pod opiekę lekarską.
Jeden z naszych rozmówców znających ojca i syna, uważa, że 25-latek też jest ofiarą całej sytuacji.
- Od kilku osób słyszałem, że 57-latek nie był idealnym ojcem, delikatnie mówiąc. Dzieci miały doświadczać wielokrotnie przemocy z jego strony - mówi. - Nie jestem psychologiem, ale te próby samobójcze syna mogły być dowodami jego bezradności. I teraz ta tragedia.
Jeśli 25-latek usłyszy zarzut dokonania zabójstwa, a wszystko na to wskazuje, grozi mu kara od 8 lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia.
