W ubiegłym tygodniu zespół ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy, który tworzą naukowcy i lekarze z całej Polski, wydał rekomendacje dotyczące jednoczesnego stosowania szczepionek przeciw grypie i COVID-19.
Jak czytamy w stanowisku ekspertów:
Biorąc pod uwagę powagę sytuacji epidemiologicznej, ciągle niezadawalający odsetek zaszczepionych przeciw COVID-19 i bardzo niski stan zaszczepienia przeciw grypie w Polsce, rekomendujemy jednoczasowe (w czasie jednej wizyty, w dwie różne kończyny) szczepienia przeciw COVID-19 i przeciw grypie wszystkimi dostępnymi na rynku polskim szczepionkami, dla danej grupy wiekowej. Szczepienie przeciw grypie może być zrealizowane zarówno z pierwszą, jak i kolejnymi dawkami szczepionek przeciw COVID-19.
Eksperci powołują się na aktualne wytyczne amerykańskie oraz lokalne wytyczne kilku krajów w Europie dotyczące podawania szczepionek przeciw COVID-19 z innymi szczepionkami. Wskazują one, że szczepionki przeciwko COVID-19 mogą być podawane razem (jednoczasowo) ze szczepionkami przeciw grypie.
Przeczytaj też:
Prof. Zajkowska, podlaska konsultant do spraw epidemiologii, zgadza się ze stanowiskiem ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy:
- Nie ma przeciwwskazań fizjologicznych wobec jednoczesnego szczepienia przeciwko COVID-19 i grypie. U dzieci już od dawna stosuje się szczepienia łączone.
Mimo pozytywnych rekomendacji, prof. Zajkowska zaleca jednak zachowanie odstępu między szczepieniami.
- Dobrze jest zachować odstęp około 5 dni, najlepiej 2 tygodnie. Jest to istotne z punktu widzenia wystąpienia ewentualnej reakcji poszczepiennej. W razie jej pojawienia się wiedzielibyśmy wówczas, po której szczepionce ona wystąpiła.
Prof. Zajkowska uważa, że szczepienia w jednym dniu nie powinny doprowadzić do kumulacji ewentualnych reakcji poszczepiennych. To oznacza, że reakcja organizmu na obydwa preparaty nie powinna być bardziej gwałtowna.
Przeczytaj też:
Zapytaliśmy też podlaską konsultant do spraw epidemii o to, czy można jednocześnie zachorować na COVID-19 i grypę.
- Do tej pory nie słyszałam o takich przypadkach - przyznaje prof. Zajkowska. - Raczej nie powinno się to zdarzyć, gdyż wirusy generują interferony, które będąc w trakcie infekcji, zapobiegają nadkażeniom drugim wirusem. Być może takie podwójne zakażenia są jednak możliwe u osób zupełnie pozbawionych odporności, z immunosupresją.
