- Faktycznie doszło do takiego zdarzenia. Przy zwłokach kobiety znaleziono m. in. notatkę, w której wskazano na nieprawidłowości w jednej z zielonogórskich spółek - mówi prokurator Andrzej Stefanowski z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Celowo nie nazywa znalezionej notatki listem. - Nie było tam ani adresata, ani odbiorcy. Treść została napisana na komputerze, nie była podpisana - dodaje prokurator Stefanowski.
Przy notatce znaleziono też dokumenty dotyczące stosunku pracy zmarłej kobiety. Wynika z nich, że miała zostać zwolniona z zielonogórskiego zakładu usług miejskich. - Prokuratura prowadzi dwa postępowania. Jedno dotyczące śmierci kobiety, a drugie dotyczące treści samej notatki - informuje prokurator Stefanowski.
Nieoficjalnie wiemy, że w notatce mają padać oskarżenia wobec osób z urzędu miasta w Zielonej Górze. Chodzi o mobbing oraz defraudacje finansowe. W liście są nawet nazwiska tych osób.
Prezydent miasta Janusz Kubicki podkreśla, że kobieta została wcześniej zwolniona z miejskiej spółki. Nie zna sprawy. Bo jak mówi, w mieście jest 100 takich spółek, które się same rządzą. - Ze swej strony deklarujemy pełną współpracę z prokuraturą, policją, by dokładnie wyjaśnić, co się stało - podkreśla prezydent. - Wierzę, że uda się to zrobić. Na pewno to wielka tragedia. Współczuję rodzinie i składam kondolencje - dodaje. Prezydent umieścił też post na facebooku, w którym również składa kondolencje i deklaruje gotowość do współpracy z prokuraturą i policją.
Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić kobieta miała 60 lat, a do zdarzenia miało dojść w czwartek, 7 czerwca. Właściciel świebodzińskiego hotelu odmówił komentarza w tej sprawie.
Zobacz też wideo: Bestialski napad w Gorzowie. Bandyci zaatakowali nożami trzech mężczyzn, jeden cudem uszedł z życiem. Napastnicy zrabowali dużo gotówki
POLECAMY ODCINKI "KRYMINALNEGO CZWARTKU":