Aleksander Kwaśniewski musi dorabiać na emeryturze. "To nie są kwoty, które mogą wystarczać"
Aleksander Kwaśniewski jest jednym z dwóch prezydentów III RP, któremu wyborcy dali możliwość pełnienia funkcji prezydenta dwie kadencje. Od chwili, kiedy pożegnał się z urzędem, minie wkrótce 18 lat. Mimo to, wciąż pozostaje aktywnym komentatorem życia politycznego i wciąż jest w tej roli zapraszany do mediów.
W ostatnim czasie polityk w rozmowie z serwisem Gazeta.pl od nieco innej strony mówił o swojej prezydenturze. Mianowicie tego, co mu do dziś po niej zostało - prezydenckiej emeryturze. Aleksander Kwaśniewski nie tylko zdradził jej wysokość, ale także przyznał, że nie jest to kwota, która wystarcza mu na życie. Zbyt małą emeryturą dla byłego prezydenta okazuje się... 12 tysięcy złotych brutto.
– Powiedzmy sobie. I tak nam ta płaca dla byłych prezydentów wzrosła i to jest w tej chwili ok. 12 tys. zł, które oczywiście trzeba opodatkować i tak dalej – mówił 68-letni polityk.
– No, ale to nie są kwoty, które - jak ma się dużą rodzinę - mogą wystarczyć, więc oczywiście, że trzeba zarabiać. Ja zarabiam i jakoś muszę sobie dawać radę – dodał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Byli prezydenci a przeciętny polski emeryt
Warto zauważyć, że prezydencka emerytura znacząco odbiega od tej, na którą może liczyć przeciętny polski senior. Według danych z marca 2023 roku, przeciętna emerytura wynosiła niespełna 3,5 tysiąca złotych.
Przypomnijmy, że Aleksander Kwaśniewski nie jest jedynym byłym prezydentem dla którego emerytura jest niewystarczająca. Wcześniej na swoją sytuację finansową żalił się Lech Wałęsa.
– Odczuwam drożyznę, przecież nie jestem z innej gliny. Mam około 12-13 tys. zł emerytury, ale co to jest na apetyt byłego prezydenta?! – pytał rozgoryczony w jednym z wywiadów.
