Drugi sobotni mecz turnieju finałowego Tauron Pucharu Polski w Nysie był prawdziwą reklamą siatkówki. ŁKS Commercecon prowadził w spotkaniu już 2:0, to jednak w drugiej części pojedynku sytuacja odwróciła się. Broniące pucharu siatkarki Developresu przejęły inicjatywę i doprowadziły do tie-breaka. W piątej partii emocje sięgnęły zenitu i po zaciętej walce na przewagi ostatnie słowo należało do łodzianek.
– Niedosyt jest ogromny, ale i tak szacunek dla nas, że potrafiłyśmy w pewnym sensie odwrócić losy tego spotkania. Mogło być 0:3 i już od dawna byłybyśmy w drodze do Rzeszowa. Tie-break jest albo zwycięski, albo przegrany, my w tym przypadku jesteśmy przegrane. Obiecuję jednak wszystkim, i kibicom, i dziewczynom, że kolejne spotkanie z ŁKS-em skończy się inaczej – mówiła po meczu na antenie Polsatu Sport Weronika Szlagowska.
Przyjmująca „Rysic” z powodzeniem zastąpiła na parkiecie słabiej dysponowaną w tym dniu Ann Kalandadze. Zdobyła 14 punktów i dała impuls, który sprawił, że trzeci i czwarty set padł łupem rzeszowskiego zespołu.
- Każdym moim wejściem chcę dać coś nowego drużynie i czasem nawet odwrócić losy spotkania, tak jak to było w sobotnim półfinale. Pewność siebie na pewno rośnie, czasem może jej brakuje, ale dziewczyny dały mi w tym meczu ogromne wsparcie i czułam to - przyznała 21-letnia reprezentantka Polski.
„Rysicom” nie udało się obronić wywalczonego przed rokiem trofeum. W finale turnieju w Nysie ŁKS Commercecon Łódź zmierzy się z Grupą Azoty Chemikiem Police.
Developres już w najbliższy wtorek przystąpi do pierwszego ćwierćfinałowego meczu play-offów Tauron Ligi. Rywalem - #VolleyWrocław. Spotkanie zostanie rozegrane w Rzeszowie. Początek o godz. 20.30. Rewanż odbędzie się 12 kwietnia we Wrocławiu.
