– Produkujemy tekturowe atrapy, na razie zamówiliśmy 1000 sztuk. Jeśli nie będziemy mogli zająć krzesełek osobiście, postawimy naszych sztucznych zastępców – zdradził „Bildowi” Thomas Weinmann, przedstawiciel grup kibicowskich.
Atrapy wytwarzane są przez dwie małe firmy z Moenchengladbach, co wesprze lokalny biznes. Koszt jednego tekturowego kibica to 19 euro.

Wideo