Ekspertka mówi wprost
Od wczoraj polskie, a także zagraniczne media komentują decyzję Igi Świątek dotyczącą zwolnienia Tomasza Wiktorowskiego z funkcji trenera. Po trzech latach liderka światowego rankingu WTA pożegnała się z 42-latkiem, który wcześniej do sukcesów doprowadził Agnieszkę Radwańską.
Jak podaje Sport.pl do tej sytuacji odniosła się również była tenisistka Barbara Schett.
– Nadal chce rozwijać swoją grę poza nawierzchnią ceglaną. Nie oszukujmy się, nic takiego nie miało miejsca przez ostatni rok czy dwa
– powiedziała w rozmowie z Eurosportem, która rozumie decyzję.
Zdecydowana ocena ostatnich występów Polki
Obecnie pracująca jako ekspertka i także prowadząca bardzo surowo oceniła ostatnie występy polskiej tenisistki.
– Byłam naprawdę rozczarowana sposobem, w jaki grała na Wimbledonie i podczas US Open, gdzie była jednowymiarowa i nie potrafiła dostosować się taktycznie. Dążyła do tego, ale tak naprawdę nie szukała rozwiązań. Z pewnością może jeszcze bardziej rozwinąć swoją grę i zrozumieć, kiedy się wycofać, a kiedy ruszyć do przodu
– stwierdziła.
Legenda popiera poszukiwania Świątek
Barbara Schett odniosła się także do zagranicznego trenera. Nie widzi potrzeby, by Polka szukała do współpracy rodaka.
Od wczoraj nie brakuje spekulacji odnośnie przyszłego opiekuna 5-krotnej mistrzyni Wielkiego Szlema. Głośno mówi się o byłym trenerze Japonki Naomi Osaki, Belgu Wimie Fissette czy pracującym niedawno z Coco Gauff z USA, Bradzie Gilbercie.
– Nie dziwię się, że szuka kogoś z zagranicy, a nie z Polski. Potrzebuje innej pary oczu i innych bodźców
– wyjaśniła.
Swego czasu 48-letnia Austriaczka była siódmą rakietą świata, a miało to miejsce 25 lat temu. Podczas kariery wygrała 10 turniejów cyklu WTA, ale... jako deblistka.
Najlepszym jej występem wielkoszlemowym w singlu był ćwierćfinał US Open.