W pierwszej rundzie turnieju BNP Paribas Warsaw Open Iga Świątek pokonała nie bez problemu reprezentantkę Uzbekistanu Niginę Abduraimovą 6:4, 6:3. Mecz trwał ponad półtorej godziny. Tenisistka zajmująca 181. miejsce w rankingu WTA dwukrotnie okazał się lepsza podczas serwisu najlepszej zawodniczki na świecie. W drugiej rundzie czternastokrotna mistrzyni ATP podejmowała Amerykankę Claire Liu.
Im dalej tym lepiej
Początkowe gemy pierwszego seta był bardzo wyrównane. Niżej notowana tenisistka dzielnie stawiała opór. Już w drugim, a pierwszym gemie przy własnym serwisie Polka musiała bronić się przed przełamaniem. To co nie wyszło Amerykance w drugim udało się Świątek w trzeci. Po wygranym gemie przy returnie, Polka sprawiała wrażenie bardziej pewnej w swoich poczynaniach na korcie. Dobra gra powodowała błędy po stornie rywalki.
Ekspresowa gra
Druga odsłona to szybkie zdobywanie przy własnym serwisie, który nie zawodził Polki. Ponadto każda dłuższa wymiana kończyła się zdobyczą punktową faworytki nie tylko tego meczu, ale i całego turnieju. Cztery pierwsze gemy zakończyły się triumfem polskiej tenisistki. Pomimo przebudzenia Liu u wygrania dwóch kolejnych gemów to Świątek kontrolowała mecz. Set zakończył się wynikiem 6:2.
Calire Liu w drugim secie przy podaniu Igi Świątek zdobyła osiem punktów. Przez ponad godzinę gry tylko raz Iga Swiątek pozwoliła się przełamać.
W ćwierćfinale na kortach twardych zmierzy się 18-letnią Czeszką Lindą Noskovą.
Mecz zaplanowano na piątek. Spotkanie w TVP Sport o godz. 17.30.
