W piątek polska sztafeta mieszana 4x400 m wygrała swój bieg eliminacyjny i awansowała do finału. Co więcej, osiągnęła najlepszy czas wśród wszystkich uczestników i ustanowiła nowy rekord Europy - 3.10,44.
Drużyna w składzie: Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Kajetan Duszyński pobiegła rewelacyjnie i zapowiedziała, że rekord przetrwa tylko... 24 godziny, ponieważ Biało-Czerwoni pobiją go w dzisiejszym finale (godz. 14:35).
Nadzieje na złoto były o tyle większe, że w drugim z biegów półfinałowych zdyskwalifikowana została sztafeta amerykańska. Powód? Powtórki wykazały, że kiedy Elija Goodwin przekazywał pałeczkę Lynnie Irby, doszło do rażącego błędu. Amerykańska zawodniczka na zmianę czekała poza dozwoloną strefą.
Dyskwalifikacja dla USA cofnięta
Zrozpaczeni Amerykanie na gorąco po biegu przyznali się do błędu, zapowiadając walkę o złoto za trzy lata. Tymczasem organizatorzy postanowili... przywrócić USA do biegu finałowego. Jako powód podano, że odpowiedzialność za błąd zawodników Stanów Zjednoczonych ponoszą sędziowie, którzy wprowadzili w błąd Irby i dlatego stała ona poza strefą.
W dzisiejszym finale pobiegnie więc nie osiem, a dziewięć sztafet: Polska, USA, Holandia, Jamajka, Wielka Brytania, Belgia, Irlandia, Niemcy, Hiszpania.
