Jak doszło do tego tragicznego w skutkach zdarzenia, ustalają policjanci i prokuratorzy, którzy przez całe poniedziałkowe popołudnie pracowali w mieszkaniu rodziny na osiedlu Rosochy. Wstępnie mówi się o tak zwanym samobójstwie rozszerzonym.
Za zamkniętymi drzwiami
Służby ratunkowe i policja o ciałach w mieszkaniu zostały zawiadomione przez 43 - letniego mężczyznę przed godziną 14 w poniedziałek.
- Po powrocie z pracy zastał drzwi zamknięte od środka, a w mieszkaniu ciała swojej 39 - letniej żony i 11 - letniego syna - mówi Ewa Libuda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Wszystko wskazuje na to, że kobieta odebrała sobie życie.
Do tragedii doszło przed południem
Co stało się rankiem w domu tej rodziny i jak doszło do tragedii, ustalają śledczy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chłopiec miał obrażenia głowy, które mogą wskazywać na cios tępym narzędziem.
W poniedziałek nie poszedł do szkoły, znaleziony został w pidżamie. Wszystko wskazuje na to, że próbował się bronić przed ciosami.
Rodzina, w środowisku określana jest jako „zupełnie normalna”. Jedenastolatek, czwartoklasista z Publicznej Szkoły Podstawowej numer 14, nie miał kłopotów z nauką. Rodzina nie była pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie miała założonej Niebieskiej Karty, nie było w tym domu również interwencji służb ratunkowych, ani policji.
Mężczyzna, który znalazł ciała żony i syna, jest w szoku. Pomocy musiało mu udzielić pogotowie ratunkowe. Zaopiekowała się nim rodzina.
Rok temu w Kielcach
W ostatni dzień stycznia ubiegłego roku 42-latek znalazł w mieszkaniu przy ulicy Daszyńskiego w Kielcach ciała swego 5-letniego syna i 15-letniej córki zamordowanych ciosami nożem w szyję. W domu była także 41-letnia żona mężczyzny. Kobieta miała poranione gardło. Usłyszała zarzut zabójstwa i została tymczasowo aresztowana. Według ustaleń śledczych zamordowała dzieci, a potem usiłowała poderżnąć sobie gardło. Kobieta przyznała się i trafiła na obserwację psychiatryczną. Lekarze orzekli, że w chwili popełnienia zarzucanych jej czynów była całkowicie niepoczytalna i powinna zostać umieszczona w szpitalu psychiatrycznym „istnieje bowiem wysokie prawdopodobieństwo iż pozostając na wolności mogłaby dopuścić się podobnych czynów”. Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Kielcach wniosek o umorzenie sprawy i skierowanie kobiety do zamkniętego ośrodka. Mąż kobiety kilka miesięcy po dramacie wyskoczył z okna w prokuraturze. Zmarł w szpitalu.
Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w Świętokrzyskiem

POLECAMY RÓWNIEŻ: