Robert Lewandowski macza palce w pozyskaniu trenera do Barcelony?
Nie jest tajemnicą, że w reprezentacji Polski każdy choćby najmniejszy wybór przechodzi przez filtr w postaci naszej największej gwiazdy - Roberta Lewandowskiego. Nawet przy wyborze selekcjonera bardzo często tak było, że pytano się 35-latka o swojego "wymarzonego" kandydata. Oczywiście ostateczną decyzję podejmuje prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), ale jego opinia również była istotna.
W Barcelonie mimo, że jest od 2022 roku szybko zyskał status lidera drużyny i osoby, z którą należy się liczyć. Nawet pomimo słabszej obecnie formy to doświadczenia i obycia z futbolem nikt mu nie ma prawa odebrać. Według informacji dziennikarza Floriana Plettenberga jeden z byłych trenerów "Lewego" nawiązał współpracę z jego aktualnym agentem - Pinim Zahavim. Znany menedżer ma pomóc Hansiemu Flickowi w znalezieniu pracodawcy. Przyjście do Barcelony wydaję się pewniejsze niż kiedykolwiek?
Dziennikarz jednocześnie zaznaczył, że wcale do Barcelony trafić nie musi 58-letni szkoleniowiec. W grze mają być także czołowe angielskie kluby. Choć w tym miejscu przypomnijmy o jednym kluczowym fakcie, który przemawia na korzyść Blaugrany. A właściwie dwoma... Jak podała hiszpańska "Marca" kontakty obecnego prezydenta Barcelony Joana Laporty, a Pinim Zahavim sięgają 2003 roku. Znany agent pomógł mu niegdyś wygrać wybory na prezesa klubu namawiając Manchester United, aby nie informowali prasy o tym, że David Beckham idzie do Realu Madryt. Dodatkowo razem ostatnio mieli podróżować po Arabii Saudyjskiej.
Dodatkowo - jak informuje brytyjskie "The Athletic" - Barcelona nawiązała już nawet kontakt z byłym selekcjonerem reprezentacji Niemiec, którego przygoda z kadrą narodową zakończyła się klęską. Flick i Lewandowski znowu razem? Przekonamy się niebawem!
TRANSFERY w GOL24
Najlepsze wiosenne mecze polskich klubów w europejskich puch...
