Trener Jagiellonii Siemieniec przed meczem z NK Celje wyjątkowo ostrożny: Obie drużyny mają ofensywną tożsamość

Jacek Kmiecik
Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec
Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec PAP/Artur Reszko
W czwartkowy wieczór Jagiellonia zagra w czwartej kolejce ligowej Ligi Konferencji na wyjeździe ze słoweńskim NK Celje. "Obie drużyny mają ofensywną tożsamość" - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener białostoczan Adrian Siemieniec.

Aktualny piłkarski mistrz Polski ma na koncie w fazie ligowej Ligi Konferencji trzy zwycięstwa w trzech meczach. Do tej pory wygrał na wyjeździe z FC Kopenhaga 2:1, a przed własną publicznością z Petrocubem Hinesti 2:0 i Molde FK 3:0.

Białostoczanie od połowy września nie przegrali meczu, licząc wszystkie rozgrywki; to łącznie trzynaście spotkań. W ekstraklasie są wiceliderem. Do zimowej przerwy zagrają już tylko raz u siebie (19 grudnia ze słoweńską Olimpiją Lublana w LK); pozostałe spotkania ligowe, mecz 1/8 finału Pucharu Polski i mecz z FK Mlada Boleslav w LK to wyjazdy.

- Jagiellonia, jak i Celje, mają taką tożsamość ofensywną, o czym też, uważam, świadczą statystyki, bo one są podobne, jeżeli chodzi o statystyki bramkowe

- mówił trener Adrian Siemieniec na środowej konferencji prasowej.

- Spodziewam się ze strony gospodarzy dużej agresji, intensywności, próby przejęcia kontroli nad meczem, zdominowania nas, jeśli chodzi o działania pressingowe. Wynika to z tożsamości tej drużyny i mentalności jej trenera, że to jest drużyna, która będzie dążyła do dominacji, szczególnie na jej boisku

- dodał.

Szkoleniowcem NK Celje jest Hiszpan Albert Riera.

- Ale mamy swoje argumenty, jakość i siłę i będziemy chcieli to pokazać na boisku

- dodał trener białostoczan.

Siemieniec zapewnił, że przed meczem ze słoweńskim zespołem nie ma w Jagiellonii kalkulacji, że np. wystarczyłby jej remis.

- Sytuacja nie zmusza nas do jakichkolwiek kalkulacji. Po drugie, nigdy nie patrzymy na piłkę nożną i każde kolejne spotkania w ten sposób

- mówił szkoleniowiec. Zaznaczył, że spotkanie z pewnością będzie miało różne fazy i będzie to wymagało różnych zachowań od jego piłkarzy.

- To bardzo fajne uczucie wrócić do klubu, w którym zaczynałem moją profesjonalną karierę. Są w nim zmiany, ale część zawodników jest ta sama, to jakościowy zespół i myślę, że powinniśmy oczekiwać trudnego spotkania

- powiedział stoper białostockiej drużyny Słoweniec Dusan Stojinović, który trafił do Jagiellonii blisko dwa lata temu właśnie z NK Celje.

W białostockim zespole na pewno nie zagra kontuzjowany kapitan Taras Romanczuk.

Początek meczu NK Celje - Jagiellonia w czwartek o godzinie 18.45.(PAP)

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl