Dawid Szwarga o Rakowie: Trzymam kciuki za Ligę Mistrzów
- Graliśmy tak jak chcieliśmy, Raków zagrał swoim stylu, więc starał się nas zdominować. Może miał minimalnie więcej sytuacji, ale mecz mógł się zakończyć w dwie strony. W tym roku z najlepszą drużyną w kraju zagraliśmy dwa razy i oba te spotkania zremisowaliśmy. Myślę, że to nas dobrze nastawi na kolejne mecze - stwierdził Szulczek. - Każdy punkt szanuję. Remisy też dają utrzymanie. Oczywiście dziś można było mieć apetyty na więcej, ale trzeba do tego wszystkiego podejść z pokorą. Nie możesz przyjechać do mistrza Polski, który za chwilę ma szansę zagrać w Ligę Mistrzów, a na pewno w fazie grupowej Ligi Konferencji, i tutaj wygrać. Nie możemy czegoś takiego zrobić, bo nie dostanę już transferu - dodał z uśmiechem.
Na pomeczowej konferencji Szulczek został zapytany o szanse Rakowa na awans do Ligi Mistrzów. Mistrz Polski jest w połowie drogi. We wtorek rozegra pierwszy mecz III rundy eliminacji z cypryjskim Arisem Limassol. - Mecz z Karabachem na pewno był dla Rakowa bardzo trudny, bo ten zespół ma dużą jakość. Podobał mi się Kevin Medina, który grał na środku obrony. Podejmował świetne działania indywidualne, kiedy Karabach stosował pressing. W Rakowie zaimponowała mi organizacja gry, szczególnie bronienie pola karnego. To funkcjonuje dobrze. Nowi zawodnicy muszą się szybko wkomponowywać. Pewnie nie ma jeszcze automatyzmów na oczekiwanym poziomie, ale oni posiadają ogromną jakość, więc to przyjdzie w fazie grupowej - uznał trener Warty Poznań.
- Trzymam bardzo kciuki za Raków! Pracuje w nim wielu moich znajomych, kolegów. Kto inny niż Raków zasługuje na to, żeby awansować do Ligi Mistrzów? Szanse z Arisem oceniam na 70 procent. Potem może być ciężko, ale przy odrobinie szczęścia w losowaniu wierzę, że to może się udać - dodał Dawid Szulczek.

EKSTRAKLASA w GOL24
Patriotyczna oprawa Rakowa Częstocjowa o Powstaniu Warszawsk...