Adrian Kostera - 365 dni triathlon. "Chce być motywacją dla innych"

Od 1 czerwca 2023 do 1 czerwca 2024 Adrian Kostera chce dzień w dzień uprawiać triathlon i wpisać się w ten sposób do Księgi Rekordów Guinnessa. Areną tej walki będzie Dolny Śląsk. 36-latek codziennie, przez osiem godzin, będzie najpierw pływał, potem jeździł na rowerze, a na końcu biegał. Start zaplanowany jest we Wrocławiu, finisz w Jakuszycach.
Po co to robi?
- Zrobiłem rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie i gdybym dziś się dowiedział, że ktoś ten rekord pobił, to czułbym radość. Nie raduje mnie ustanawianie rekordów, bycie najlepszym, pokonywanie innych. Do tej pory brałem udział w wielu zawodach i zawsze był to dla mnie tylko trening do tego, co chce zrobić teraz. Nie interesuje mnie rywalizowanie z innymi, tylko z własnymi słabościami. Na początku byłem tylko ja i moja walka. Potem otoczyła mnie olbrzymia grupa ludzi, która czerpie z tego inspirację. Teraz moim celem jest dotrzeć do każdego Polaka. Nie chodzi o mnie, żeby ludzie patrzyli na mnie, ale na to wyzwanie. Żeby oni, gdy nie chce im się wstać rano, mogli pomyśleć: "Ale przecież Kostera wstawał codziennie rano - w śniegu, w deszczu czy w słońcu." Chcę, żeby w tym znajdywali potem motywację do pokonywała własnych, małych Everestów - mówi w rozmowie w Studiu Gazety Wrocławskiej.
Kosterę będzie oczywiście można przez cały czas wspierać, a nawet pewien dystans pokonać razem z nim. 36-latek na co dzień mieszka w Holandii razem z żoną i 2,5-letnim synkiem. Wyjechał tam za chlebem.