Józef Jarmuła to żywa legenda Śląska Świętochłowice (1966-1972, 1984-1985) i Włókniarza Częstochowa (1974-1981). 8 razy zdobywał medale Drużynowych Mistrzostw Polski, w 1974 roku cieszył się ze złota z Włókniarzem. Był uważany za jednego z najbardziej widowiskowo jeżdżących żużlowców i wielu fanów czarnego sportu mówiło, że „chodzili na Jarmułę”. 81-latek do dzisiaj bywa na stadionach żużlowych i cieszy się dużym szacunkiem sympatyków speedwaya. Jego życie codzienne nie należy jednak do najłatwiejszych, o czym opowiedział na łamach „Tygodnika Żużlowego” w rozmowie z red. Bartłomiejem Czekańskim.
Ja już ponad 29 lat żyję w domu bez prądu. Mam 1400 złotych na czysto do przeżycia. Za to muszę opłacić rachunki i przeżyć. Komornik zabiera mi 400 zł, mam już 14 tysięcy długu w spółdzielni mieszkaniowej i on ciągle narasta, gdyż nie mam z czego go spłacić. Żyję bez prądu, bo nie stać mnie na opłacenie rachunków – powiedział Jarmuła.
Były żużlowiec dodał, że zwrócił się z prośbą o pomoc do Polskiego Związku Motorowego. – Byłem w kadrze narodowej przez 21 lat i tego nikt mi nie odbierze. PZM uznał, że nie zasługuję na pomoc. Opowiadają bajki o fundacji, o akcjach pomocy dla byłych zawodników, a widać, jak to wygląda. A ja chciałem od nich 2,5 tys. zł rocznie na przeżycie i na opłacenie rachunków. Ale PZM wysłał mi w ubiegłym roku 1700 zł i napisał, że... nie ma pieniędzy. Mam straszne problemy, ale zostałem z nimi sam – dodaje 81-latek.
Na pomoc żużlowej legendzie ruszyli więc sami kibice. Kilka dni temu na portalu zrzutka.pl została uruchomiona zbiórka. 300 wspierających przekazało już łącznie 17,5 tys. zł (stan na 21.04, godz. 12:00), a ta kwota cały czas rośnie.
ZBIÓRKA PIENIĘDZY DLA JÓZEFA JARMUŁY
Zbiórkę nagłośnił portal pobandzie.com.pl, który skontaktował się z Józefem Jarmułą. – Powiem, że prostu mnie zamurowało. Nie wiem, co powiedzieć i głos mi się łamie. Jak mówiłem w wywiadzie, mam pewne zobowiązania, które z otrzymanych środków pokryję. Ja tylko jeździłem na żużlu i czuję się bardzo głupio, że są osoby, które uznały, że warto mi pomóc. Ja nie oczekiwałem pomocy czy o nią nie żebrałem, ale przedstawiłem swoją aktualną sytuację. Bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam za nagłośnienie akcji – powiedział wzruszony Jarmuła.
