Trybunał Konstytucyjny orzekł ws. komisji śledczej ds. Pegasusa. Poseł PiS Marcin Przydacz: Ta komisja ośmiesza funkcjonowanie Sejmu

Lidia Lemaniak
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
– Komisja ds. Pegasusa nie działała w sposób normalny nawet w poprzednich miesiącach. Z każdego posiedzenia, za każdym razem, przewodnicząca Magdalena Sroka wyrzuca wszystkich członków opozycji i zostawia tylko siebie i swoich kolegów, którzy jej podpowiadają, co ma mówić, bo nie zawsze wszystko dobrze rozumie z tych trudnych czasami przepisów prawnych. To jest pośmiewisko. Ta komisja ośmiesza funkcjonowanie polskiego Sejmu – powiedział i.pl poseł PiS Marcin Przydacz komentując wtorkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. komisji ds. Pegasusa.

Trybunał Konstytucyjny: Zakres działania komisji ds. Pegasusa niezgodny z konstytucją

Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Trybunał rozpatrywał skargę grupy posłów PiS dotyczącą uchwały z 17 stycznia tego roku o powołaniu tej komisji.

Wtorkowej rozprawie przewodniczył sędzia Zbigniew Jędrzejewski, sprawozdawcą był sędzia Stanisław Piotrowicz, a w składzie był także sędzia Jarosław Wyrembak. Orzekł, że zaskarżony artykuł uchwały Sejmu jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału powiedział, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została „dotknięta wadą prawną”. Według TK, Sejm podejmował uchwałę, obradując „w niewłaściwym składzie” poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi.

Co zrobią członkowie komisji z PiS?

Marcin Przydacz, poseł PiS, członek sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, pytany o to, czy zastosuje się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, skoro jej członkowie z koalicji rządzącej mają zamiar go nie respektować, odpowiedział, że się zastosuje. – Tak stanowią przepisy, do tego mnie zobowiązują jako urzędnika państwowego, jako posła na Sejm RP. Dziwię się tym posłom, którzy tego nie chcą robić. Narażają się w ten sposób na odpowiedzialność, nie tylko polityczną, ale także prawną w przyszłości – mówił.

Zdaniem posła PiS Trybunał Konstytucyjny prześledził i zbadał zakres oraz podstawę działania komisji ds. Pegasusa, wskazując na to, że on jest niezgodny z konstytucją, bo – jak tłumaczył – „zgodnie z ustawą komisja powinna być powołana do jednej konkretnej sprawy, natomiast tutaj nie ma jednej konkretnej sprawy, mają wszystko sobie badać, każdego mogą wezwać w każdej sprawie”. – Nie w tym celu jest powołana komisja śledcza zgodnie z konstytucją – dodał.

Podkreślił, że „Trybunał zwrócił uwagę na kwestie formalne – komisja została powołana głosami Sejmu bez możliwości udziału dwóch posłów, którzy nie zostali fizycznie dopuszczeni do możliwości głosowania, co jest naruszeniem prawa”. – W związku z tym ta komisja w takiej formule działać nie może – ocenił.

Na uwagę, że członkowie komisji z koalicji rządzącej zapowiadają, że komisja będzie działać, a 18 września zostanie wezwany były szef ABW i pytany, czy jako członek tej komisji ma zamiar uczestniczyć w jej dalszych pracach, Marcin Przydacz odpowiedział, że „jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i chce go przestrzegać”. – Będę przestrzegać polskiego prawa – dodał.

Przydacz krytykuje przewodniczącą komisji

Ocenił, że „ta komisja nie działa w sposób normalny”. – Nawet nie działała w poprzednich miesiącach. Z każdego posiedzenia, za każdym razem, pani przewodnicząca wyrzuca wszystkich członków opozycji i zostawia tylko siebie i swoich kolegów, którzy jej podpowiadają, co ona ma mówić, bo ona nie zawsze wszystko dobrze rozumie z tych trudnych czasami przepisów prawnych. Komisja nie działa w sposób normalny. To jest pośmiewisko. Ta komisja ośmiesza funkcjonowanie polskiego Sejmu – mówił.

Przypomniał – jak powiedział – „poważną komisję”, którą była komisja śledcza ds. afery Rywina. – Zasiadali w niej różni politycy z różnych stron barykady. Był pan profesor Nałęcz, był pan Rokita, był pan minister Ziobro, ale jednak to była poważna komisja. Pani Magdalena Sroka nie jest poważna – ocenił.

Dopytywany, czy sugeruje, że Magdalena Sroka nie spełnia się na funkcji przewodniczącej komisji ds. Pegasusa, odpowiedział, że nic nie musi sugerować. – Myślę, że każdy oglądający ma ciarki przechodzące po plecach i to nie są ciarki ekscytacji, tylko raczej zażenowania – dodał.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl