Trzygodzinny bój Linette z Tomową
Obydwie rywalizujące ze sobą w środę tenisistki to sąsiadki w światowym rankingu. W aktualnym notowaniu Linette plasuje się na 48. pozycji, Tomowa z kolei jest 49. Nasza tenisistka wygrała wszystkie (trzy) wcześniejsze starcia z ćwierćfinałową rywalką.
Potyczka w stolicy Czech była dla Polki najtrudniejszą z dotychczas rozegranych z Bułgarką. Do tej pory bowiem za każdym razem zwycięstwo odnosiła w dwóch setach, teraz tenisistki rozegrały trzy partie, a cały pojedynek trwał niemal trzy godziny. Nie brakowało gemów, w których trwała zacięta rywalizacja i w których rozgrywano po kilkanaście punktów.
Sukces w Pradze, a więc miejsce w najlepszej czwórce turnieju WTA to dopiero piętnasty taki przypadek w karierze poznanianki, a drugi w trwającym sezonie. Trzy miesiące temu we francuskim Rouen Linette dotarła aż do finału, w którym jednak nie sprostała Amerykance Sloanie Stephens. W przedolimpijskim teście w Pradze jest już w półfinale, w którym zmierzy się z turniejową jedyną, a więc Czeszką Lindą Noskovą, albo z Niemką Ellą Seidel.
Życiowy sukces Fręch
Nieco wcześniej ćwierćfinałowe zwycięstwo odniosła Magdalena Fręch, dla której półfinał w Pradze jest największym sukcesem w karierze - nigdy wcześniej bowiem nie dotarła do tego etapu tak wysoko punktowanego turnieju (ranga co najmniej 250). W czwartek o finał zagra z Oksaną Selechmietową lub Ludmiłą Samson.
Dzięki awansowi do najlepszej czwórki w Czechach Fręch w przyszłym tygodniu wróci do czołowej pięćdziesiątki światowego rankingu. Awans, o co najmniej dwie pozycje, zanotuje także Linette.
