Turniej siatkarzy w Gdańsku – Janusz: po porażkach nie wpadamy w panikę

Mateusz Pietras
Marcin Janusz zabrał głos po meczu z Japonią, a przed spotkaniem z USA.
Marcin Janusz zabrał głos po meczu z Japonią, a przed spotkaniem z USA. PAP/ADAM WARZAWA
Marcin Janusz, reprezentant Polski w siatkówce, podkreśla po sobotniej porażce 2:3 z Japonią w Gdańsku, że drużyna nie traci spokoju po przegranych meczach. Siatkarze skupiają się na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie mają osiągnąć szczyt formy. Janusz zaznacza, że choć porażki nie są akceptowalne, to nie wprowadzają one niepotrzebnej paniki w szeregi zespołu.

Zacięte spotkanie z Japonią

Polscy siatkarze zmierzyli się z reprezentacją Japonii w sobotę, przegrywając po emocjonującym meczu 2:3. Decydujący okazał się tie-break, w którym to rywale wykazali się większą determinacją, zwyciężając 17:15. Marcin Janusz, komentując przebieg spotkania, zwrócił uwagę na zmienne momenty w grze polskiego zespołu oraz skuteczną zagrywkę Japończyków, która miała znaczący wpływ na ostateczny wynik meczu.

– W tym długim meczu falowaliśmy, mieliśmy dobre momenty, ale trzeba oddać Japończykom, że dobrze i mocno zagrywali. Ich zagrywka zrobiła różnicę w dwóch setach. Musimy skupić się bardziej na swoich atutach, bo z naszą grą było różnie. Nie powiem, że było źle cały czas, kilka pozytywów można znaleźć, jednak chodzi o to, aby dobrą grę przeciwko tak świetnej drużynie jak Japonia zdecydowanie dłużej utrzymywać.

Spokój po przegranych

Janusz podkreśla, że kluczowe jest zachowanie spokoju po porażkach, co jest ważne w kontekście długoterminowych celów zespołu. Siatkarz zaznacza, że obecnie najważniejsze jest skupienie na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie polska drużyna ma zaprezentować się z najlepszej strony. Janusz przyznaje, że choć porażki są częścią sportu, to nie wprowadzają one niepotrzebnej paniki w szeregi zespołu.

– To nie jest tak, że jeden element nam odstaje. W zależności od meczu różnie to wygląda, czasami walczymy ze sobą, czasami z przeciwnikiem. Nie chcę powiedzieć, że jest to normalne, ale po przegranych nie wpadamy w panikę, co oczywiście nie znaczy, że akceptujemy porażki.

Skupienie na igrzyskach w Paryżu

Marcin Janusz zwraca uwagę na główny cel, jakim są igrzyska olimpijskie w Paryżu. Podkreśla, że obecny moment jest czasem na obniżenie obciążeń treningowych i stopniowe budowanie formy. Siatkarz wyraża przekonanie, że z każdym dniem gra polskiego zespołu będzie wyglądać coraz lepiej.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

A do olimpijskiej rywalizacji zostało trochę czasu. Wierzę, że tak to jest przemyślane i zaplanowane. Teraz trochę schodzimy z obciążeń i jestem przekonany, że nasza gra z dnia na dzień będzie wyglądała coraz lepiej. Nasz cel jest niebawem i czuję, że niewiele nam brakuje.”

Następne wyzwanie

Po przegranej z Japonią, polscy siatkarze nie mają czasu na rozpamiętywanie porażki. Już w niedzielę o godzinie 19.30 zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi. Spotkanie to będzie kolejnym testem przed igrzyskami olimpijskimi i okazją do poprawy błędów zauważonych podczas meczu z Japonią.

(PAP)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl