Goprowiec zrelacjonował, że turyści zgubili szlak. Rozładował się im telefon, więc nie byli w stanie zaalarmować ratowników. Noc spędzili w śnieżnej jamie. W niedzielę rano udało im się uruchomić telefon i wezwać pomoc. Zostali odnalezieni przez GOPR.
"Trwa transport poszkodowanych na dół. Są wychłodzeni i mają odmrożenia rąk. Ich życiu nic nie zagraża” – podali ratownicy ze Szczyrku.
Trudne warunki w górach
Warunki turystyczne w Beskidach są bardzo trudne. Szlaki w rejonie Babiej Góry są nieprzetarte, a zaspy osiągają 2 metrów. Ratownicy apelują, by turyści zrezygnowali z wędrówek.
W rejonie Babiej Góry obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. GOPR ostrzega o podwyższonym zagrożeniu zjawiskami lawinowymi na Pilsku. W razie wypadku można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Akcja na Turbaczu
To nie jedyna akcja ratownicza GOPR. Ubiegłej nocy ratownicy eskortowali również 7 turystów, którzy szli na Turbacz. W akcji wykorzystano jednoślady gąsienicowe.

dś
Źródło: