Turyści utknęli w śnieżnej jamie. GOPR-owcy sprowadzili ich z Babiej Góry

Marcin Koziestański
Opracowanie:
fot. gopr
Beskidzcy goprowcy sprowadzają dwóch turystów, którzy w sobotę wieczorem zgubili szlak schodząc z Babiej Góry. Jak poinformował w niedzielę ratownik dyżurny stacji GOPR w Szczyrku, noc spędzili oni w śnieżnej jamie. Pomoc zdołali wezwać dopiero rano.

Goprowiec zrelacjonował, że turyści zgubili szlak. Rozładował się im telefon, więc nie byli w stanie zaalarmować ratowników. Noc spędzili w śnieżnej jamie. W niedzielę rano udało im się uruchomić telefon i wezwać pomoc. Zostali odnalezieni przez GOPR.

"Trwa transport poszkodowanych na dół. Są wychłodzeni i mają odmrożenia rąk. Ich życiu nic nie zagraża” – podali ratownicy ze Szczyrku.

Trudne warunki w górach

Warunki turystyczne w Beskidach są bardzo trudne. Szlaki w rejonie Babiej Góry są nieprzetarte, a zaspy osiągają 2 metrów. Ratownicy apelują, by turyści zrezygnowali z wędrówek.

W rejonie Babiej Góry obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. GOPR ostrzega o podwyższonym zagrożeniu zjawiskami lawinowymi na Pilsku. W razie wypadku można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.

Akcja na Turbaczu

To nie jedyna akcja ratownicza GOPR. Ubiegłej nocy ratownicy eskortowali również 7 turystów, którzy szli na Turbacz. W akcji wykorzystano jednoślady gąsienicowe.

od 16 lat

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl