Prezydent Rosji wyzywany na stadionie przez litewskich kibiców. Sroga kara od UEFA
Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło podczas wrześniowego meczu z Serbią (2:2), kiedy fani dali upust autorytarnym rządom prezydenta Rosji - Władimira Putina. Kibice obecni na stadionie w pewnym momencie zaczęli skandować wulgarną przyśpiewkę, w której nazwali przywódce Rosji "ch***m".
UEFA na takie zachowania jest szczególnie wrażliwa i taka sytuacja nie umknęła działaczom europejskiej federacji. Kara wymierzona w kierunku Litewskiego Związku Piłki Nożnej oscyluje na ok. 10 tys. euro. Jak się okazuje nasi północno-wschodni sąsiedzi zamierzają złożyć odwołanie od tej decyzji.
Relacje litewsko-serbskie bardzo napięte ws. tematu Rosji
Przypomnijmy, że relacje litewsko-serbskie ostatnimi czasy bywały bardzo bardzo napięte nie tylko na stadionach piłkarskich. Ostatnio podczas meczu koszykarskiej drużyny Żalgirisu z Crveną zvezdą Belgrad fani gospodarzy śpiewali hasła "Sława Ukrainie, Bohaterom Sława". Wszystko dlatego, że Serbia uznawana jest za przyjaciela Rosji.
Dodatkowo jeden z piłkarzy reprezentacji Litwy - Justas Lasickas w zdecydowany sposób dał do zrozumienia co myśli o takiego rodzaju kary. Na swoim Instagramie zajął wyraźne stanowisko co do takich zachowań.
- Śpiewajcie dalej, jeśli będzie trzeba, zapłacimy kary z naszych premii - napisał.
Aktualnie w swojej grupie eliminacyjnej do Euro 2024 Litwini zajmują czwarte miejsce za Węgrami, Serbią oraz Czarnogórą. Do tej pory zdobyli sześć punktów i stracili szansę na awans bezpośredni do niemieckiego turnieju.
REPREZENTACJA w GOL24
Trenerzy bez kontraktów. Oni są do wzięcia. Marek Papszun, C...
